Co dalej z Górnikiem Zabrze? Swoje pomysły na ten temat przedstawił były prezes klubu Łukasz Mazur, który przy okazji wywiadu z “Dziennikiem Zachodnim” zmarginalizował rolę kibiców w ostatniej kampanii wyborczej.
Prywatyzacja Górnika Zabrze to temat, który ciągnie się już od dawna, wciąż generując mnóstwo sprzecznych wątków oraz nieoczekiwanych zwrotów akcji. Pomimo ogromnego chaosu i problemów organizacyjnych, zespół znajduje się obecnie na czwartym miejscu w rozgrywkach Ekstraklasy, gromadząc w swoim dorobku 48 punktów.
Były prezes Górnika Zabrze Łukasz Mazur udzielił wywiadu dla “Dziennika Zachodniego”. Oznajmił, że chociaż temat Górnika Zabrze stanowił medialnie “gorący temat”, to w rzeczywistości nie miało to większego przełożenia na kampanię:
– Rzeczywistego znaczenia ani Górnik, ani jego kibice nie mieli żadnego. Wynika to z faktu, że na trybunach mieszkańcy Zabrza stanowią mniejszość, a w przypadku samej Torcidy nawet mniejszość z mniejszości. Siłę kibiców pokazała pierwsza tura, w której wspierana przez nich Alina Nowak zaliczyła wynik ocierający się o kompromitację, zwłaszcza w kontekście wsparcia ze strony Torcidy, Lukasa Podolskiego i nienazwanych publicznie sponsorów. W odróżnieniu od Chorzowa w Zabrzu kibicowskie środowisko nie wygrywa wyborów.
Mazur podzielił się także swoim pomysłem na to, co powinien zrobić w najbliższym czasie Górnik, aby naprawić bieżące problemy:
– Wielkie wyciszenie i porządkowanie spraw. Przygotowanie do racjonalnej sprzedaży, ujawnienie umów takich jak ta ze Spółką Stadion. Zaproponowanie Podolskiemu czytelnej i jasnej roli w nowych strukturach. Na razie odgrywa ich rzeczywiście sporo. On jest dla Górnika wartością dodaną, zwłaszcza marketingowo. Ale powinien pamiętać o dewizie, jaką sformułowano w Bayernie Monachium: żaden piłkarz nie jest większy niż klub.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Czyczkan, Kuczko i problemy białoruskich piłkarzy. Dlaczego transfery spoza UE są trudne?
- Musiolik: Podolski jest bezcenny. Nie ma takich ludzi w polskiej piłce
- Reszka na wagę pucharu. O losach meczów, w których decydował rzut monetą
Fot.Newspix