W styczniu 2019 roku Emiliano Sala zginął w wypadku lotniczym – awionetka, którą podróżował Argentyńczyk, spadła do kanału La Manche. Piłkarz leciał nią do Nantes, aby pożegnać się z francuskim klubem po dopięciu transferu do Cardiff City. Walijczycy domagają się teraz 120 milionów euro odszkodowania.
W sezonie 2018/19 Cardiff City występowało na najwyższym szczeblu rozgrywek w Anglii. W styczniu szukało wzmocnień na rynku transferowym, żeby utrzymać się w lidze. Dlatego zdecydowali się zapłacić aż 22 miliony funtów za napastnika Nantes, Emiliano Salę. Argentyńczyk miał za sobą dobrą rundę w Ligue 1, strzelił 12 goli w 19 meczach. Niestety zawodnik zginął w wypadku w lotniczym dwa dni po ogłoszeniu jego transferu do walijskiego klubu.
Krótko po tej tragedii przedstawiciele Cardiff zaczęli szukać różnych sposobów, aby uniknąć płatności za transfer. Wychodzili z założenia, że ten nie doszedł on do skutku. Nantes w takim wypadku zaczęło odwoływać się do FIFA i Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu. Finalnie Walijczycy musieli spłacić ten transfer, co uczynili dopiero w ubiegłym roku.
Jednak wiele wskazuje na to, że zadra do francuskiego klubu w nich pozostała. „L’Equipe” donosi, że w poniedziałek do Sądu Handlowego w Nantes złożono wniosek o wypłatę przez francuski klub sumy 120,2 miliona euro, powołując się na jedną z ekspertyz. A ta wykazała, że z Emiliano Salą w składzie Cardiff City miałoby 54,2% szans na uniknięcie spadku z Premier League.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Echa El Clasico. Czas zorganizować zbiórkę na goal-line dla biednego Tebasa
- El Clasico widziane z trybun – korespondencja z Madrytu
- Reszka na wagę pucharu. O losach meczów, w których decydował rzut monetą
Fot. Newspix