Emocje w Madrycie sięgają zenitu, a cały piłkarski świat zastanawia się, czy Barcelonie nie należała się jeszcze jedna bramka. Łunin wybijał piłkę z bramki czy ta była jeszcze na linii bramkowej? Hiszpanie nie byli w stanie jednoznacznie tego ustalić i zaufali boiskowej decyzji sędziego.
Blaugrana ma dziś sprytny sposób na nękanie Królewskich. Dobrze wykonuje rzuty rożne i jeden zaowocował już bramką Christensena. Kolejny stały fragment gry mógł dać jeszcze jedno trafienie, ale ostatecznie, zdaniem sędziów, bramka nie padła. Problem w tym, że w La Liga nie korzysta się z systemu goal-line, a ujęcia z dwóch najlepszych do oceny sytuacji kamer zasłaniają bramkarz Realu i słupek.
Centymetry dzieliły Barcelonę od zdobycia drugiej bramki!😱🤏
Dzieje się w Madrycie!🔥
📺 Transmisja meczu w CANAL+ PREMIUM i CANAL+ online: https://t.co/ZOdlmLP9Cz pic.twitter.com/IWM4o1y945
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) April 21, 2024
Próbę ustalenia faktów podjęto na antenie Canal+ Sport. W studiu towarzyszącym dzisiejszemu El Clasico skorzystano z dostępnej dla telewizji technologii, by pokazać, że faktycznie Barcelonie nie należał się gol:
Piłka 𝐍𝐈𝐄 przekroczyła linii bramkowej!❌ VAR ostatecznie podjął słuszną decyzję!👍
📺 El Clasico możecie oglądać w CANAL+ PREMIUM i CANAL+ online: https://t.co/ZOdlmLP9Cz pic.twitter.com/Pr1HoxbQ7T
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) April 21, 2024
Wątpliwości jednak pozostały, a rozwiać ich nie sposób…
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Liverpool nie pęka na robocie i wygrywa z Fulham
- Nudna Legia, słabiutki Śląsk. Jeżeli ktoś usnął, w pełni go rozumiemy
- Do końca sezonu na tyle stać Lecha – na męczenie buły i ciułanie punktów
Fot. screen Eleven Sports