Paris Saint-Germain zwyciężyło starcie rewanżowe z Barceloną w ćwierćfinale Ligi Mistrzów i to drużyna Luisa Enrique ostatecznie zakwalifikowała się do półfinału. 53-letni szkoleniowiec oznajmił na konferencji prasowej, że czerwona kartka nie miała tak dużego wpływu na wynik, jak mogłoby się wydawać.
FC Barcelona zaczęła to spotkanie od bramki w dwunastej minucie i wydawało się wówczas, że sen “Dumy Katalonii” będzie trwać dalej. Wszystko zmieniła jednak czerwona kartka, którą otrzymał Ronald Araujo w 29. minucie. Zawodnicy PSG mieli bardzo dużo czasu na odrobienie strat i wykorzystali to idealnie, zwyciężając ostatecznie starcie 4:1.
Po ostatnim gwizdku Xavi oskarżył sędziego o zniszczenie meczu, oceniając jego decyzję jako katastrofalną. Inaczej uważa Luis Enrique, który na konferencji pomeczowej oznajmił, że jego drużyna zwyciężyłaby nawet bez osłabionego przeciwnika:
– Wygralibyśmy nawet bez czerwonej kartki Araujo, ale nie mogę tego udowodnić. Jestem dumny z mojego zespołu. Jako byłemu menedżerowi Barcelony nie było to łatwe dla mnie i mam nadzieję, że to się więcej nie powtórzy. […] Kylian Mbappe był liderem od początku do końca, a kiedy zespół czuje, że zawodnik tak ważny jak on jest gotowy, aby zabrać ze sobą wszystkich, wyciągasz z tego maksimum. Chciałbym też porozmawiać o Vitinhi, bo on walczy, ma jakość podczas ostatniej piłki. Dembele również spisał się znakomicie, choć tutaj też było mu ciężko – powiedział.
Une bonne nuit à ceux qui vont trouver le sommeil ! 😅
Bon courage ! ❤️💙 pic.twitter.com/hlh1gZhd0s
— Paris Saint-Germain (@PSG_inside) April 17, 2024
Paris Saint-Germain w półfinale Ligi Mistrzów zmierzy się na wyjeździe z Borussią Dortmund, która sprawiła niespodziankę i wyeliminowała Atletico Madryt.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Czerwona kartka zmieniła wszystko. Barcelona odpada z Ligi Mistrzów!
- Piękna dortmundzka chimera. Awans Borussii po szalonym meczu!
- Russ Cook. W rok przez dżunglę i pustynię, czyli cała Afryka na nogach
Fot.Newspix