Reklama

Kiwior w podstawie. Składy na wtorkowe mecze Ligi Mistrzów

Bartek Wylęgała

Opracowanie:Bartek Wylęgała

09 kwietnia 2024, 20:41 • 2 min czytania 0 komentarzy

Mecz, który równie dobrze mógłby być finałem. Tak trzeba określić ćwierćfinałową konfrontację Realu Madryt z Manchesterem City. Obok niej rozegra się kluczowe spotkanie rozpędzonego Arsenalu z obolałym, pozbawionym formy Bayernem. Jakich zawodników zdecydowali się posłać do boju menedżerowie rywalizujących drużyn?

Kiwior w podstawie. Składy na wtorkowe mecze Ligi Mistrzów

Najpierw zacznijmy od składu Realu. Carlo Ancelotti nie lubi sprawiać niespodzianek, w związku z czym nikogo specjalnie nie dziwi wystawiona przez niego jedenastka. Ze względów na nieustanne problemy kadrowe na środku defensywy wystąpi Aurelien Tchouameni, który zdaniem Włocha jest pewniejszym wyborem niż chociażby Nacho Fernandez.

Nie zaszokował nas również Pep Guardiola. Katalończyk musiał między słupkami postawić na doświadczonego Stefana Ortegę ze względu na niedawną kontuzję Edersona, który nie zdołał jeszcze powrócić do optymalnej formy.

Reklama

W pomocy zobaczymy z kolei Mateo Kovacicia, co akurat można rozpatrywać jako pewne zaskoczenie. Chorwat ostatnio grał mało, łapiąc raczej ogony, tymczasem wychodzi w podstawowej jedenastce na jeden z najważniejszych meczów sezonu.

Przejdźmy do następnego meczu. Mikel Arteta wyraźnie ufa coraz bardziej Jakubowi Kiwiorowi, skoro hiszpański menedżer bez zawahania wystawia Polaka na rywalizację z tak wymagającym jak Bayern Monachium rywalem. Mamy tylko nadzieję, że kadrowicz wykorzysta dzisiejszą szansę – ale patrząc na jego formę w ostatnim czasie, nie mamy ty zbyt wielu obaw.

&nbsp

Reklama


I na koniec, Bayern Monachium. Tu akurat nie będziemy się rozpisywać, zero większych zaskoczeń. Thomas Tuchel zdecydował się na sprawdzoną ekipę i nią spróbuje dziś podbić Londyn.

Więcej na Weszło:

Fot. Newspix

Nie Real, nie Barcelona, a Jordan-Sum Zakliczyn. Szczerze wierzy, że na około stumiejscowy stadion z atrakcyjnym dojazdem zawita jeszcze kiedyś Puchar Mistrzów. Do tego czasu pozostaje mu oglądanie hiszpańskiej i portugalskiej piłki. Czasem lubi także dietę wzbogacić o sporty walki, a numerowane gale UFC są dla niego świętem porównywalnym z Wielkanocą. Gdyby mógł, to powiesiłby nad łóżkiem plakat Seana Stricklanda, ale najpierw musi wymyśleć jak wytłumaczy się z tego znajomym.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Prezes Zagłębia: Jest niedosyt, ale nie chcemy mieć wszystkiego na tu i teraz

Antoni Figlewicz
0
Prezes Zagłębia: Jest niedosyt, ale nie chcemy mieć wszystkiego na tu i teraz

Liga Mistrzów

Ekstraklasa

Prezes Zagłębia: Jest niedosyt, ale nie chcemy mieć wszystkiego na tu i teraz

Antoni Figlewicz
0
Prezes Zagłębia: Jest niedosyt, ale nie chcemy mieć wszystkiego na tu i teraz

Komentarze

0 komentarzy

Loading...