Dzisiaj Jagiellonia Białystok podzieliła się punktami z Legią Warszawa na jej stadionie. To tylko doprawia nam smak walki o mistrzostwo Polski, bo ekipa trenera Siemieńca nie odjechała stawce, a z perspektywy zwycięstw Śląska i Lecha wręcz straciła dwa oczka. Gola strzelił Jesus Imaz, ale kolejnym występem wartym pochwał popisał się także Adrian Dieguez, stoper „Jagi”.
Właśnie jego umiejętności skomentował na portalu X Igor Lewczuk, niegdyś zawodnik Jagielloni Białystok, a dziś piłkarz KTS-u Weszło. Napisał konkretnie: – Adrian Dieguez ma taką jakość w lewej nodze, że Frank de Boer by się nie powstydził. Jeszcze troszkę łyknie witamin, zrobi 3 sesje treningowe na siłowni i będzie stoper z totalnie innej piłkarskiej gliny, chociaż i tak już jest.
Dieguez rozegrał 30 spotkanie w tym sezonie w barwach Jagiellonii. W tym czasie zanotował dwie asysty, a do naszej klasyfikacji kozaków trafił trzy razy. Częściej w kozakach byli tylko Nene i Wdowik. Trafił do klubu latem, ale wydaje się, że długo w Białymstoku nie zabawi. Co prawda ma 28 lat i mniejszy potencjał sprzedażowy, ale teraz portal Transfermarkt wycenia go na 850 tys. euro. Po tym sezonie, rok przed końcem kontraktu, Hiszpan mógłby zatem zostać sprzedany za niezłą sumę.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Imaz ratuje Jadze punkt. Legia błyszczała w szlagierze, ale tylko w pierwszej połowie
- Rewanż na Pogoni. Lech wciąż jest w grze
- Koziołek jeden, ale Matołków w Krakowie jakby więcej
- Whisky Probierza, Góralski gnębiący Vadisa. Pamiętne starcia Legii z Jagiellonią
- Wojna, ukrywanie się w bunkrze, techno i „Dragon Ball”. Nietuzinkowe życie Marca Guala
Fot. Newspix