Pachniało sensacją, lecz ostatecznie wygrało doświadczenie i Sheffield United musiało wrócić do rzeczywistości. Liverpool wygrał na Anfield Road 3:1.
W czwartkowy wieczór Liverpool mierzył się u siebie z Sheffield United w Premier League. Zaczęło się zgodnie z przewidywaniami. W 17. minucie Darwin Nunez idealnie wykorzystał fatalne wybicie bramkarza “The Blades” i trafił do bramki z bliskiej odległości:
Co tutaj się wydarzyło!? Kuriozalny gol Darwina Nuneza.
“Nagroda Darwina dla Ivo Grbicia”#domPremierLeague pic.twitter.com/FPSeh8b03H
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) April 4, 2024
Na kolejną bramkę czekaliśmy do drugiej połowy, a jej autorem był Conor Bradley, co w większości przypadków oznaczałoby 2:0 dla LFC, lecz tym razem skierował piłkę do własnej bramki, co dało sensacyjny remis. Ten stan utrzymywał się do 76. minuty, lecz wówczas do drużyny gości wróciła szara rzeczywistość, której alegorią okazał się Alexis Mac Allister, strzelając w prawy róg bramki. Końcowy wynik ustalił Cody Gakpo w 90. minucie.
Po ostatnim gwizdku The Reds zajmują pozycję lidera z dorobkiem 70 punktów. Sheffield United jest dokładnie po drugiej stronie tabeli z 15 “oczkami” na koncie.
THREE GOALS, THREE POINTS ✊🔴 pic.twitter.com/QnIrI8KdrR
— Liverpool FC (@LFC) April 4, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Jim Baxter. Pijany geniusz lat 60. i szkocka wersja George’a Besta
- Kontrowersje, blizny, wielka rywalizacja. Hunt, Lauda i niesamowity sezon 1976
- „Co za badziew!” Dokąd idzie Podbeskidzie? [REPORTAŻ]
Fot.Newspix