Przepiękne trafienie oklaskiwali dziś kibice Jagiellonii Białystok. Mowa o bramce na 2:0 autorstwa Dominika Marczuka. Piłkarz, którego powołał na ostatnie zgrupowanie selekcjoner Michał Probierz, fenomenalnie trafił przeciwko ŁKS-owi na 2:0.
Czasami śmiejemy się, że w Ekstraklasie padają piękne bramki, ale różnie to bywa z zamiarem – to znaczy strzelec szuka podania, rozgląda się za partnerem, a z wrzutki wychodzi strzał. Podobnie było i tym razem! – To była wrzutka, nie będę kłamał. Tak wyszło, szczęśliwie, ale czasem szczęściu trzeba pomóc – mówił w przerwie uśmiechnięty 20-latek przed kamerami Canal+ Sport.
Golkiper ŁKS-u był w tej sytuacji bez szans. Odnotujmy, że kilka minut wcześniej mogła paść bramka dla przyjezdnych – z linii bramkowej wybili piłkarze Jagiellonii, kiedy głową uderzał Bartosz Szeliga.
CO ZA GOL! 🔥 Bobek wychodzi z bramki, Marczuk wypatrzył szansę na strzał z dystansu, efekt? Zobaczcie sami 👇👇👇
📺 Mecz możecie oglądać w CANAL+ SPORT i CANAL+ online: https://t.co/Dacm2GZGSl pic.twitter.com/mzbsQJuhIj
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) March 30, 2024
Imponująco wygląda bilans samego Marczuka. Były zawodnik Stali Rzeszów ma na koncie 7 trafień i aż 10 ostatnich podań.
Zespół Adriana Siemieńca jest liderem. Nad drugim Śląskiem Wrocław utrzymuje pięć punktów przewagi.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Strefa szpetnych interesów Macieja Rybusa
-
Dlaczego dla Marcina Brosza Nieciecza nie musi być zesłaniem
-
Wyścig o scudetto rozstrzygnięty w ulewie, czyli włoska wersja „meczu na wodzie”
- Przepis o młodzieżowcu. Opieszałość PZPN i apel dyrektorów: zmiany nie na ostatnią chwilę
Fot. Newspix