Artur Boruc od blisko dwóch lat znajduje się na emeryturze. W 15. rocznicę swojego klopsa w meczu z Irlandią Północną przypomniał jednak o sobie osobliwym wpisem.
– Jak ja kocham nasz kraj i mentalność. Cieszmy się chwilą, sukcesem kadry i popatrzmy na grubasa, który macha nieudolnie kończynami – napisał na Twitterze Artur Boruc pod postem TVP Sport, które udostępniło filmik z największego babola w karierze golkipera. W czwartek 28 marca mija właśnie 15 lat od pamiętnego kiksa “Borubara” w starciu z Irlandią Północną. Bramkarz nie trafił w piłkę podawaną przez Michała Żewłakowa, co poskutkowało samobójem.
Najwidoczniej to wideo ubodło Boruca, bo zdecydował się je skomentować, choć nie jest zbyt często obecny na Twitterze. Po raz ostatni jakąkolwiek aktywność wykazał na tej platformie trzy miesiące temu. I może pominęlibyśmy i tę, gdyby nie fakt, że bramkarz zdecydował się na dziwne słowotwórstwo, którym – jak mniemamy – chciał uderzyć w TVP Sport.
– “Kot bijący się echem w zupełnej dupie” wędruje do redakcji TVP Sport. Gratuluję – dodał w poście.
I jeśli spytacie nas, kim bądź czym jest kot bijący się echem w zupełnej dupie, to szczerze odpowiemy, że nie wiemy. Mało tego, nawet wujek Google wymiękł przy tym “przysłowiu”, wypluwając nam cztery wyniki po jego wpisaniu. Żadne z nich nie było jednak nawet zbliżone do tego, co wymyślił Boruc.
Co nam więc pozostaje? Obejrzeć z drobną nostalgią babola Boruca i liczyć, że w najbliższych miesiącach nic podobnego nie przytrafi się obecnym reprezentantom.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Kredyt zaufania dla Probierza. Czas na stabilizację w reprezentacji Polski
- Trela: Futbol daje drugą szansę. Kluczowe aspekty wygranej w Walii
- Można nie trafiać w bramkę, a rozegrać dobry mecz. Polska staje się lepszą drużyną
- Janczyk z Cardiff: Nie stawiajmy Michałowi Probierzowi pomnika
- Darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby, ale…
- Tak trudna grupa na Euro to paradoksalnie dobra informacja dla polskiej piłki
Fot. Newspix