Reklama

Trener Walii: Bylibyśmy durniami, gdybyśmy nie ćwiczyli karnych

Arek Dobruchowski

Opracowanie:Arek Dobruchowski

25 marca 2024, 17:03 • 2 min czytania 1 komentarz

We wtorek wieczorem w Cardiff Walia zmierzy się z Polską, gdzie stawką jest awans na najbliższe mistrzostwa Europy. Selekcjoner gospodarzy Robert Page na konferencji prasowej wyznał, że stresuje się przed tym spotkaniem, ale jednocześnie podkreślił, że za to jego zawodnicy są bardzo spokojni i świetnie przygotowani. Zaznaczył też, że są gotowi na konkurs „jedenastek”.  

Trener Walii: Bylibyśmy durniami, gdybyśmy nie ćwiczyli karnych

Jesteśmy świadomi tego, że Polska ma mnóstwo jakościowych zawodników, mają nowego selekcjonera. Są tutaj nie bez powodu i weźmiemy to pod uwagę, ale dla nas najważniejsze jest to, żebyśmy zagrali tak dobrze, jak tylko potrafimy. Jeśli osiągniemy poziom, o którym wiemy, że jesteśmy w stanie osiągnąć, wynik przyjdzie sam – uważa Robert Page.

Czy reprezentacja Walii bierze pod uwagę taki scenariusz, że mecz z Polską skończy się remisem, a do wyłonienia finalisty Euro 2024, będą potrzebne rzuty karne? – Bylibyśmy durniami, gdybyśmy nie ćwiczyli strzelania karnych. Jest taka możliwość, więc bylibyśmy ignorantami, gdybyśmy nie byli gotowi na taką okazję. Nie oznacza to, że nie wierzymy w naszą zdolność do wygrania meczu w podstawowym czasie gry. 

Page poruszył jeszcze jeden ważny wątek, który może zadecydować o losach finału baraży. Kluczowym czynnikiem pozostaje dyspozycja Roberta Lewandowskiego. Selekcjoner Walii przedstawił plan na jego zatrzymanie: – To fantastyczny zawodnik i będziemy go szanować, ale na tym koniec. Przeprowadziliśmy jego analizę, pokazaliśmy obrońcom jego mocne i słabe strony. Mają dobrych zawodników, ale my jesteśmy na tyle kompetentni, żeby ich powstrzymać.

Robert Page jest selekcjonerem Walii od 2020 roku. Był z tą kadrą zarówno na Euro 2020, jak i na mundialu w Katarze, mimo to podkreśla, że czuje stres przed meczem z Polską. – Skłamałbym, gdybym powiedział, że się nie stresuję, jestem tylko człowiekiem. Ale za to moi zawodnicy są bardzo zrelaksowani, to bardzo uspokajające.

Reklama

WIĘCEJ O MECZU WALIA – POLSKA:

Fot. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

1 komentarz

Loading...