Claudio Echeverri, to kolejny argentyński supertalent, który wkrótce przeniesie się do Europy. W styczniu podpisał kontrakt z Manchesterem City, ale zanim zadebiutuje w barwach The Citizens, ma zostać wypożyczony do hiszpańskiej Girony.
18-letni Echeverri to jeden z największych argentyńskich talentów. Podczas ostatniego mundialu U-17 strzelił pięć goli i zajął z drużyną czwarte miejsce, a w lipcu powalczy wraz z reprezentacją olimpijską Albicelestes o medal olimpijski w Paryżu.
W styczniu stał się bohaterem głośnego transferu. W wyścigu po nastolatka brały udział najbogatsze europejskie kluby, ale ostatecznie pozyskał go Manchester City za 18,5 miliona euro. Został jednak od razu wypożyczony do swojego dotychczasowego klubu, czyli River Plate, a do The Citizens miał dołączyć 1 stycznia 2025 roku.
Jak się okazuje, do tego ruchu może nie dojść. Argentyński dziennikarz, Sebastian Srur, podaje, że zanim ofensywny pomocnik trafi na Etihad Stadium, najpierw zostanie na co najmniej pół roku wypożyczony do Girony. Według jego informacji, Echeverri miałby najpierw „dojrzeć” na boiskach ligi hiszpańskiej, gdzie rozpocząłby swoją europejską karierę.
Aklimatyzacja byłaby dla niego na pewno dużo łatwiejsza ze względu na język i zupełnie inny poziom presji, jaki wiąże się z grą dla Girony w porównaniu z Manchesterem, mierzącym co roku we wszystkie możliwe trofea w Anglii i w kontynentalnych rozgrywkach. Poza tym klub z Katalonii jest częścią City Football Group, co czyni taką decyzję jeszcze bardziej prawdopodobną.
🚨 Manchester City’s Claudio Echeverri, who currently on loan at River Plate, will join Girona in January 2025.
[via @Sebasrur] pic.twitter.com/HlWA5nwaxH
— City HQ (@City_HQs) March 23, 2024
Ofensywny pomocnik dopiero niedawno zadebiutował w seniorskim futbolu. W tym sezonie w pierwszym zespole River Plate rozegrał sześć meczów i zanotował w nich bramkę oraz asystę.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Głos marudy, czyli trzy obawy personalne przed Walią
- Istnieje życie bez Bale’a. Jak (nie)zmieniła się reprezentacja Walii
- Wygrał walkę z chłoniakiem, teraz czas na Polskę. Nowe życie Davida Brooksa
- Nadchodzi czas Sebastiana Walukiewicza?
- Sto lat za Anglikami. Dlaczego najlepsze walijskie kluby nie grają w krajowej lidze?
Fot. Newspix