Nie milkną echa spotkania z Estonią. Na kanale WeszłoTV swoimi przemyśleniami po meczu Polaków podzielił się Wojciech Kowalczyk, który podkreślił, że po starciu z takim rywalem nie można wyciągać żadnych wniosków.
– Wczorajszy mecz Estonią? Fajna sprawa. Zakładałem, że to będzie zwycięstwo i zabawa – mówi Kowalczyk. – Od pierwszej minuty meczu widziałem Michała Probierza na ławce rezerwowych i on też nie traktował tego meczu w pełni poważnie. Nie podnosił się z ławki rezerwowych, bo od początku wiedział, jaki będzie rezultat tego spotkania. Czy ja jestem zadowolony z wyniku i z gry? Tak. W końcu nie mieliśmy problemów z ekipą „leszczy” – przyznał były reprezentant Polski.
– Jestem zwolennikiem niegrania z takimi rywalami. Wypadł nam taki przeciwnik, ale nie możemy wyciągać po tym meczu wniosku, że graliśmy świetnym atakiem pozycyjnym… – dodaje Kowalczyk.
– To był mecz, którym możesz wygrać bardzo niewiele, a bardzo dużo możesz stracić. I po raz kolejny stracił Jan Bednarek – podkreśla były reprezentant Polski. – Tak wkurzonego Szczęsnego jeszcze nie widziałem! Sam mógł zrobić więcej, ale nie spodziewał się chyba, że jego koledzy mogą coś takiego odwalić prowadząc pewnie 5:0 – podsumowuje.
Żeby nie było – Kowalczyk pochwalił też kilku naszych reprezentantów, ale zdecydowanie przestrzega przed hurraoptymizmem. Całą wypowiedź znajdziecie tutaj:
Fot. FotoPyk