Kariery wielu młodych zawodników zakończyły się przedwcześnie z powodu problemów pozaboiskowych. Kamil Grosicki, który zdołał uporać się z uzależnieniem, opowiedział w programie “Przesłuchanie” w Kanale Sportowym o destrukcyjnym wpływie hazardu na jego życie.
Już tylko chwila dzieli nas od baraży o awans do Euro 2024. 21 marca reprezentacja Polski zmierzy się z Estonią, natomiast jeśli tego rywala uda się pokonać, to o awans „biało-czerwoni” zagrają we wtorek, 26 marca na wyjeździe z Walią lub Finlandią.
35-letni pomocnik, który znalazł się wśród powołanych zawodników na marcowe zgrupowanie kadry Polski, opowiedział w programie “Przesłuchanie” między innymi o ciemnych etapach swojej kariery i problemach z hazardem, który występuje wśród młodych piłkarzy także w obecnych czasach:
– Wtedy byłem młody, jeszcze w czasach Pogoni Szczecin. Starsi koledzy zaprowadzili mnie do miejsca, w którym uprawia się hazard. Tego najbardziej żałuję, że moja noga tam wstąpiła, ponieważ to był początek, w którym mi się to spodobało. Później stało się to mechanizmem, nad którym nie miałem kontroli. Gdy byłem w Legii, to czekałem tylko, aż będę miał czas wolny i szedłem do kasyna. Wydawało mi się, że mam dużo czasu, dużo kariery przede mną. Wolałem iść tam niż na dyskotekę. Nikomu tego nie życzę. Koniec końców zawsze jesteś wyzerowany lub na minusie – powiedział Grosicki.
– Otwierasz oczy dopiero wtedy, gdy napełniona wcześniej butelka zrobi się pusta. Powiem szczerze – żadne terapie, ty sam musisz to zrozumieć. Ja taki moment wyczułem i powiedziałem, że to koniec. (…) Wiesz, ilu młodych zawodników w Polsce uprawia hazard? Piłkarze to uwielbiają. Jeden się w to pobawi, a drugi wpadnie w uzależnienie i wtedy robi się problem – zauważył.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Kamil Grosicki nie wykorzystał rzutu karnego, Sokratis Dioudis górą [WIDEO]
- Lewandowski: Grosicki zasłużył na powołanie
- Kamil Grosicki piłkarzem lutego w Ekstraklasie
Fot. Newspix