Reklama

Terminarz (nie)prawdę ci powie. Legia w wielkich kłopotach, Lech wciąż z nadziejami?

Michał Kołkowski

Autor:Michał Kołkowski

15 marca 2024, 14:18 • 8 min czytania 9 komentarzy

Niezapomniany David Badia z pewnością powiedziałby – gdyby nadal pracował w Ekstraklasie – że do końca sezonu 2023/24 pozostało nam dziesięć finałów. I miałby w zasadzie trochę racji, budując tego rodzaju narrację. Wprawdzie nie bardzo nam odpowiada, że rywalizacja o mistrzostwo Polski przypomina jak na razie wyścig kulawych żółwi, ale efektem ubocznym takiego stanu rzeczy jest to, że końcówka ligowej kampanii zapowiada się nadzwyczaj emocjonująco. W czołówce może się wydarzyć dosłownie wszystko –  jesteśmy sobie w stanie wyobrazić zarówno scenariusz, w ramach którego liderująca obecnie Jagiellonia Białystok kończy rozgrywki daleko poza podium, jak i to, że siódmy w tej chwili Górnik Zabrze rzutem na taśmę wskakuje na jedno z miejsc premiowanych udziałem w kolejnej odsłonie europejskich pucharów.

Terminarz (nie)prawdę ci powie. Legia w wielkich kłopotach, Lech wciąż z nadziejami?

Postanowiliśmy zatem nieco dokładniej przeanalizować, co czeka osiem najwyżej sklasyfikowanych ekip Ekstraklasy w najbliższych tygodniach. Komu – przynajmniej w teorii – sprzyja terminarz, a kto musi się przygotować na pasmo niełatwych wyzwań?

Prześledźmy to wspólnie.

Płaska czołówka

Możecie nam oczywiście wypomnieć, że przesadzamy z rozszerzaniem grona zespołów walczących w tym sezonie o najwyższe cele aż do ośmiu ekip. Że Górnik Zabrze i Stal Mielec (zwłaszcza Stal) to mimo wszystko nie ta półka, że należałoby się w rozważaniach ograniczyć wyłącznie do TOP6. Bo skoro bierzemy pod uwagę Stal, to w sumie czemu nie Zagłębie Lubin? A jeśli Zagłębie, to może także Widzew oraz Radomiak na dokładkę? I w ten sposób okazałoby się, że ponad połowa ligi zalicza się do “czołówki”. Mamy jednak na swoją obronę kilka argumentów. Po pierwsze, gdzieś trzeba było tę granicę wyznaczyć, a przy tak wypłaszczonej stawce trudno o klarowną granicę między ligowym topem a środkiem tabeli. Wreszcie po drugie – Stal udowodniła na boisku, że należy ją traktować naprawdę poważnie. Wierzcie lub nie, ale to właśnie podopieczni Kamila Kieresia punktowali jak dotychczas najskuteczniej w starciach rozgrywanych wewnątrz tego naszego umownego TOP8.

Średnia punktów z rywalami z TOP8 (po 24. kolejce):

  • Stal Mielec (8.) – 1,77 punktu (16 punktów w 9 spotkaniach)
  • Raków Częstochowa (3.) – 1,5 punktu (15 punktów w 10 spotkaniach)
  • Jagiellonia Białystok (1.) – 1,45 punktu (16 punktów w 11 spotkaniach)
  • Śląsk Wrocław (2.) – 1,36 punktu (15 punktów w 11 spotkaniach)
  • Górnik Zabrze (7.) – 1,33 punktu (12 punktów w 9 spotkaniach)
  • Lech Poznań (4.) – 1,27 punktu (14 punktów w 11 spotkaniach)
  • Pogoń Szczecin (5.) – 1,22 punktu (11 punktów w 9 spotkaniach)
  • Legia Warszawa (6.) – 1 punkt (8 punktów w 8 spotkaniach)

Tylko w rundzie wiosennej drużyna z Mielca zdążyła już wygrać na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław i zremisować u siebie z Rakowem Częstochowa. Natomiast jesienią mielczanie pozostawili w pokonanym polu Legię, Pogoń, Górnika oraz Śląsk. Naturalnie zdarzały im się również potknięcia (z Rakowem i Lechem), no i zebrali w listopadzie tęgie manto z rąk Jagiellonii Białystok, ale jeśli spojrzymy na dorobek Stali całościowo, to jest on naprawdę imponujący. Jeśli coś sprawia w tym sezonie zawodnikom Kamila Kieresia regularne problemy, to są to konfrontacja z oponentami ze środkowej części stawki. Z czołówką Stal radzi sobie bardzo sprawnie.

Reklama

Jej wyczyny stanowią zresztą wyrzut sumienia dla klubów, które przystąpiły do rozgrywek z mistrzowskimi ambicjami.

Na pierwszy plan wysuwa się tu naturalnie Legia Warszawa z kompromitującym bilansem ośmiu punktów wywalczonych w ośmiu spotkaniach. “Wojskowym” udało się wprawdzie zainkasować trzy oczka po pamiętnej batalii z Pogonią (4:3 na wyjeździe), pokonali też jesienią Górnika, ale poza tym? W łeb od Jagi, w łeb od Rakowa, w łeb od Śląska, w łeb od Stali, no i remisy z “Portowcami” oraz Lechem. Katastrofalny dorobek. Kosta Runjaić ma zresztą tym więcej powodów do niepokoju, że to właśnie jego podopiecznych czeka na finiszu rozgrywek najwięcej potyczek z wysoko notowanymi przeciwnikami. Dość powiedzieć, że od 26. do 30. serii spotkań Legia będzie się mierzył wyłącznie z ekipami, które obecnie zaliczają się do ekstraklasowego TOP8. Niełatwo będzie warszawiakom wybrnąć z tego bez szwanku.

Kamil Kiereś

Nie chcemy się jednak czepiać wyłącznie Legii, bo przecież bilanse Lecha czy Pogoni prezentują się niewiele korzystniej. Najspokojniejszy w tym gronie, jak się zdaje, może być jednak Mariusz Rumak. Na początku kwietnia “Kolejorza” czekają wprawdzie starcia ze Stalą i Pogonią, ale to by było właściwie na tyle, jeśli chodzi o bezpośrednie konfrontacje z przeciwnikami z TOP8. Lechitom pozostanie jeszcze tylko zmierzyć się w ligowym klasyku z Legią (32. kolejka).

Potknięcia, które bolą najbardziej

Skoro już wzięliśmy lupę spotkania – nazwijmy to z braku lepszego określenia – na szczycie Ekstraklasy, to warto też zerknąć w dolne rejony ligowej tabeli. Jak drużyny z TOP8 radziły sobie dotychczas z rywalami najmocniej uwikłanymi w tej chwili w walkę o utrzymanie: Koroną, Puszczą, Ruchem i ŁKS-em?

Reklama

Średnia punktów z rywalami z miejsc 15-18 (po 24. kolejce):

  • Lech Poznań (4.) – 3 punkty (12 punktów w 4 spotkaniach)
  • Raków Częstochowa (3.) – 2,66 punktu (16 punktów w 6 spotkaniach)
  • Pogoń Szczecin (5.) – 2,4 punktu (12 punktów w 5 spotkaniach)
  • Górnik Zabrze (7.) – 2,25 punktu (9 punktów w 4 spotkaniach)
  • Legia Warszawa (6.) – 2 punkty (16 punktów w 8 spotkaniach)
  • Śląsk Wrocław (2.) – 1,8 punktu (9 punktów w 5 spotkaniach)
  • Jagiellonia Białystok (1.) – 1,66 punktu (10 punktów w 6 spotkaniach)
  • Stal Mielec (8.) – 1,66 punktu (10 punktów w 6 spotkaniach)

Cóż, w tym zestawieniu najlepiej widać, które zespoły poznały w ostatnich latach smak ligowego triumfu i najlepiej rozumieją, że rywalizacja o mistrzowski tytuł to długi, wyczerpujący maraton, w trakcie którego istotne jest utrzymywanie wysokiego tempa nawet podczas pozornie najłatwiejszych odcinków.

Stali Mielec łatwiej przychodziło jak dotąd wytrącanie z równowagi faworytów niż bezlitosne punktowanie ligowych autsajderów, co czyni z mielczan ekipę idealnie wpisującą się w osławioną “logikę Ekstraklasy”. Śląsk Wrocław i Jagiellonia Białystok, które rzetelnie zapracowały na status rewelacji rozgrywek, mimo wszystko pogubiły już mnóstwo punktów w meczach z drużynami z dolnych rejonów stawki. Tymczasem Lech Poznań w spotkaniach z Koroną, Puszczą, Ruchem i ŁKS-em był jak dotychczas bezlitosny, a przecież “Kolejorz” jest tu w podwójnie komfortowej sytuacji, bo ma jeszcze przed sobą cztery rewanże ze wspomnianymi przeciwnikami. Raków ostatnio popsuł sobie bilans na Puszczy, ale częstochowianie również mogą być – co do zasady – zadowoleni ze swojej skuteczności w starciach ze słabeuszami. Co tu dużo gadać – jedno-dwa dodatkowe potknięcia w meczach z beniaminkami lub Koroną, a szanse Lecha i Rakowa na mistrzostwo byłyby już dziś niewielkie.

Mariusz Rumak

Wystarczy zresztą spojrzeć na przykład Legii Warszawa, która – tak się złożyło – ma już za sobą komplet meczów z ŁKS-em, Ruchem, Puszczą i Koroną. “Wojskowi” wyłożyli się w tych spotkaniach aż czterokrotnie – dwa razy zremisowali z niepołomiczanami, raz z ŁKS-em, a raz z Koroną (3:3 mimo prowadzenia 3:1). I widać wyraźnie, jak bardzo brakuje im pogubionych w ten sposób punktów w wyścigu po mistrzowski tytuł. Nędzna postawa w konfrontacjach z czołówką mogłaby ujść podopiecznym Kosty Runjaicia płazem, gdyby nie towarzyszyły jej również rozczarowujące występy przeciwko ligowym autsajderom.

Co przyniesie przyszłość?

No dobrze – skoro już wiemy, jak czołowi ekstraklasowicze radzili sobie dotychczas w starciach między sobą i jak spisywali się w meczach z rywalami, których – przynajmniej w teorii – powinni byli gładko ogrywać, to pochylmy się wreszcie nad terminarzem.

Co czeka ekipy walczące o udział w kolejnej edycji europejskich pucharów na finiszu rozgrywek?

Mecze z rywalami z TOP8 (po 24. kolejce):

  • Jagiellonia Białystok (1.) – Legia Warszawa [27. kolejka, wyjazd], Pogoń Szczecin [30. kolejka, dom], Stal Mielec [31. kolejka, wyjazd]
  • Śląsk Wrocław (2.) – Górnik Zabrze [28. kolejka, wyjazd], Legia Warszawa [29. kolejka, wyjazd], Raków Częstochowa [34. kolejka, wyjazd]
  • Raków Częstochowa (3.) – Legia Warszawa [28. kolejka, dom], Górnik Zabrze [29. kolejka, dom], Pogoń Szczecin [32. kolejka, dom], Śląsk Wrocław [34. kolejka, dom]
  • Lech Poznań (4.) – Stal Mielec [26. kolejka, wyjazd], Pogoń Szczecin [27. kolejka, dom], Legia Warszawa [32. kolejka, dom]
  • Pogoń Szczecin (5.) – Lech Poznań [27. kolejka, wyjazd], Jagiellonia Białystok [30. kolejka, wyjazd], Raków Częstochowa [32. kolejka, wyjazd], Stal Mielec [33. kolejka, wyjazd], Górnik Zabrze [34. kolejka, dom]
  • Legia Warszawa (6.) – Górnik Zabrze [26. kolejka, wyjazd], Jagiellonia Białystok [27. kolejka, dom], Raków Częstochowa [28. kolejka, wyjazd], Śląsk Wrocław [29. kolejka, dom], Stal Mielec [30. kolejka, wyjazd], Lech Poznań [32. kolejka, wyjazd]
  • Górnik Zabrze (7.) – Legia Warszawa [26. kolejka, dom], Śląsk Wrocław [28. kolejka, dom], Raków Częstochowa [29. kolejka, wyjazd], Stal Mielec [32. kolejka, dom], Pogoń Szczecin [34. kolejka, wyjazd]
  • Stal Mielec (8.) – Lech Poznań [26. kolejka, dom], Legia Warszawa [30. kolejka, dom], Jagiellonia Białystok [31. kolejka, dom], Górnik Zabrze [32. kolejka, wyjazd], Pogoń Szczecin [33. kolejka, dom]

Mecze z rywalami z miejsc 15-18 (po 24. kolejce):

  • Jagiellonia Białystok (1.) – ŁKS Łódź [26. kolejka, dom], Korona Kielce [32. kolejka, dom]
  • Śląsk Wrocław (2.) – Puszcza Niepołomice [25. kolejka, dom], Ruch Chorzów [30. kolejka, dom], ŁKS Łódź [31. kolejka, wyjazd]
  • Raków Częstochowa (3.) – ŁKS Łódź [25. kolejka, wyjazd], Ruch Chorzów [26. kolejka, dom],
  • Lech Poznań (4.) – Puszcza Niepołomice [28. kolejka, wyjazd], ŁKS Łódź [29. kolejka, wyjazd], Ruch Chorzów [31. kolejka, wyjazd], Korona Kielce [34. kolejka, dom]
  • Pogoń Szczecin (5.) – Korona Kielce [25. kolejka, wyjazd], Ruch Chorzów [28. kolejka, dom], Puszcza Niepołomice [31. kolejka, dom]
  • Legia Warszawa (6.)
  • Górnik Zabrze (7.) – Ruch Chorzów [25. kolejka, wyjazd], ŁKS Łódź [30. kolejka, dom], Puszcza Niepołomice [33. kolejka, dom]
  • Stal Mielec (8.) – Korona Kielce [27. kolejka, wyjazd], ŁKS Łódź [34. kolejka, wyjazd]

Nie sposób nie zauważyć, że na papierze najtrudniejsze zadanie stoi przed Legią Warszawa. W ostatnich tygodniach “Wojskowi” notują jedno potknięcie za drugim i już teraz ich szanse na mistrzostwo Polski są bardzo niewielkie, ale nawet zakończenie rozgrywek na jednym z miejsc premiowanych udziałem w kolejnej edycji europejskich pucharów może się okazać dla warszawskiej ekipy nieosiągalne, biorąc pod uwagę czekające na nią wyzwania. Wystarczy powiedzieć, że przeszło połowa oczekujących na Legię rywali to drużyny z ekstraklasowego TOP8. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja Lecha Poznań. Jako się rzekło, gracze “Kolejorza” większość starć z czołówką zdążyli już odbębnić. Nie wyszli z nich wprawdzie bez szwanku, ale mają wszelkie możliwości, by w najbliższych tygodniach się odkuć.

Josue

Jeżeli Lechici nie zdołają tego uczynić, będą mogli mieć pretensje wyłącznie do siebie, bo na terminarz naprawdę nie będą mieli prawa narzekać. Zresztą nie tylko oni, bo przecież terminarz Jagiellonii czy Śląska również wygląda całkiem obiecująco, a pozycja wyjściowa białostoczan i wrocławian w walce o tytuł jest znakomita.

Średni dorobek punktowy (po 24. kolejce) wszystkich nadchodzących rywali ekip z TOP8:

  • Lech Poznań (4.) – 27,8 punktu
  • Śląsk Wrocław (2.) – 28,7 punktu
  • Jagiellonia Białystok (1.) – 29,8 punktu
  • Raków Częstochowa (3.) – 31,5 punktu
  • Górnik Zabrze (7.) – 31,8 punktu
  • Pogoń Szczecin (5.) – 31,9 punktu
  • Stal Mielec (8.) – 33 punkty
  • Legia Warszawa (6.) – 36,4 punktu

***

Oczywiście wszystko to tylko cyferki, spekulacje i próby wróżenia z terminarza, które na ogół – zwłaszcza w ekstraklasowych realiach – kończą się fiaskiem. Dlatego chętnie wysłuchamy również waszych proroctw – po kim spodziewacie się udanej końcówki rozgrywek, a komu wieszczycie klęskę?

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

fot. NewsPix.pl / FotoPyk

Za cel obrał sobie sportretowanie wszystkich kultowych zawodników przełomu XX i XXI wieku i z każdym tygodniem jest coraz bliżej wykonania tej monumentalnej misji. Jego twórczość przypadnie do gustu szczególnie tym, którzy preferują obszerniejsze, kompleksowe lektury i nie odstraszają ich liczne dygresje. Wiele materiałów poświęconych angielskiemu i włoskiemu futbolowi, kilka gigantycznych rankingów, a okazjonalnie także opowieści ze świata NBA. Najchętniej snuje te opowiastki, w ramach których wątki czysto sportowe nieustannie plączą się z rozważaniami na temat historii czy rozmaitych kwestii społeczno-politycznych.

Rozwiń

Najnowsze

Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
11
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!
Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
53
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Ekstraklasa

Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
11
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!
Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
53
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Komentarze

9 komentarzy

Loading...