W czwartkowy wieczór Michał Probierz ujawnił listę zawodników powołanych do reprezentacji Polski na baraże Euro 2024. Zgodnie z przewidywaniami, pojawiło się na niej kilka nieoczywistych nazwisk. Selekcjoner skomentował swoje wybory w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty.
– To nigdy nie są łatwe decyzje, zawsze pojawiają się jakieś dylematy. Bez nich nie byłoby selekcji. Rozumiem też, że się o tym dyskutuje. Każdy dziennikarz czy kibic ma jakieś sympatie, spostrzeżenia. Ten wolałby tego, tamten innego. Przez tyle lat pracy przyzwyczaiłem się, że tak to wygląda. Faktem jest, że grupa, którą obserwowaliśmy, była bardzo duża, ale to też naturalne, nie chcieliśmy nikogo przeoczyć. Mówię „my”, bo przecież nie tylko ja obserwuję, a cały mój sztab. Z tego wszystkiego wyłonił się taki skład, a nie inny. W moim odczuciu to najlepsza możliwa selekcja na ten moment – tłumaczył Probierz w rozmowie z Piotrem Koźmińskim.
Najwięcej zamieszania wywołały dwie decyzje selekcjonera. Pierwsza to powołanie dla Tarasa Romanczuka, który jest kapitanem Jagiellonii, przewodzącej stawce w Ekstraklasie, ale do tej pory zanotował zaledwie jeden występ w biało-czerwonych barwach. – Każdy ma prawo do oceny. Czy w tym przypadku, czy w każdym innym. Jagiellonia w tym momencie jest na pierwszym miejscu w tabeli, awansowała też do półfinału Pucharu Polski. Z wydatną pomocą Romanczuka. Niech to będzie moją odpowiedzią – skwitował Probierz.
Drugą nieco zaskakującą decyzją opiekuna naszej kadry jest pominięcie Arkadiusza Milika. – Nigdy z nikogo łatwo się nie rezygnuje. Rola selekcjonera zmusza jednak do dokonywania wyborów. Jasne, że brak takiego zawodnika może budzić dyskusje i wiem, że dziennikarze będą zahaczać o ten temat. Rozważania, dlaczego nie ma tego, czy tamtego piłkarza zawsze się dobrze „klikną”. OK, rozumiem to i akceptuję – zapewnił selekcjoner.
Reprezentacja Polski zmierzy się z Estonią już w najbliższy czwartek 21 marca na Stadionie Narodowym. Jeżeli biało-czerwonym uda się pokonać Estończyków, to w finale baraży zagrają na wyjeździe z Walią lub Finlandią.
Czytaj więcej na Weszło:
- Nie wątpmy w polskość Tarasa Romanczuka
- Czy Fabrizio Romano wszystkich oszukał?
- Trela: Jak piękną historią będzie mistrzostwo Bayeru Leverkusen?
- Terminarz (nie)prawdę ci powie. Legia w wielkich kłopotach, Lech wciąż z nadziejami?
- Nie powoływałbym Modera na baraże
Fot. 400mm.pl