Zespół 1. FC Saarbrucken jest rewelacją tegorocznych rozgrywek Pucharu Niemiec. Trzecioligowiec odprawił już dwie niemieckie potęgi – najpierw Bayern Monachium, a potem Eintracht Frankfurt. W ćwierćfinale spotkał się z Borussią Moenchengladbach i znowu wygrał. Piękny sen trwa nadal i być może zaprowadzi trzecioligowca aż do finału.
Puchar Niemiec w tym sezonie to prawdziwe cmentarzysko faworytów. Z trzech półfinalistów, którzy byli znani już przed tym meczem, tylko Bayer Leverkusen jest reprezentantem najwyższego szczebla rozgrywek u naszych zachodnich sąsiadów. Pozostałe dwie drużyny to ekipy z 2. Bundesligi, FC Kaiserslautern i Fortuna Dusseldorf. Jednak prawdziwą rewelacją tej edycji jest trzecioligowe Saarbrucken.
Już w 1/16 finału trzecioligowiec sprawił sensację największego kalibru. Wygrał 2:1 z Bayernem Monachium, strzelając gola w doliczonym czasie gry. W kolejnej rundzie los przydzielił im następnego faworyta. Eintracht Frankfurt w ubiegłym sezonie był w finale Pucharu Niemiec i doszedł do 1/8 finału Ligi Mistrzów, a w obecnym utrzymuje się w czołowej szóstce Bundesligi. Saarbrucken wygrał jednak to spotkanie 2:0, a sfrustrowani zawodnicy z Frankurtu kończyli mecz w dziesiątkę.
Sensacyjny pogromca faworytów w ćwierćfinale pucharowych zmagań zmierzył się z kolejnym przedstawicielem 1. Bundesligi, Borussią Moenchengladbach. Po pierwszej połowie na tablicy wyników widniał remis 1:1. Faworyzowani gracze Gladbach wyszli na prowadzenie w 8. minucie po golu Robina Hacka. Odpowiedź trzecioligowca przyszła jednak bardzo szybko. Już trzy minuty później wyrównał fantastycznym strzałem zza pola karnego Mohamed Amine Naifi.
𝐂𝐔𝐃𝐎𝐖𝐍𝐀 𝐁𝐑𝐀𝐌𝐊𝐀! 🚀🔥
Amine Naifi świetnie przymierzył i ekipa 1. FC Saarbrücken doprowadziła do remisu z Borussią Mönchengladbach! 🎯 Włączcie Eleven Sports 1! 📺 #BundesTAK🇩🇪 pic.twitter.com/ytlAse2ItF
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) March 12, 2024
Taki stan meczu utrzymywał się aż do 90. minuty. W nim na sensacyjne prowadzenie wyszła drużyna z Saarbrucken. Gol Kaia Brunkera w trzeciej minucie doliczonego czasu gry przyniósł eksplozję radości na stadionie trzecioligowca. Wynik już się nie zmienił, a sensacja stała się faktem.
𝐎𝐍𝐈 𝐙𝐍𝐎𝐖𝐔 𝐓𝐎 𝐙𝐑𝐎𝐁𝐈𝐋𝐈! 😱 𝐍𝐈𝐄𝐒𝐀𝐌𝐎𝐖𝐈𝐓𝐀 𝐇𝐈𝐒𝐓𝐎𝐑𝐈𝐀! 🔥
Trzecioligowiec, 1. FC Saarbrücken, strzelił gola w doliczonym czasie gry meczu przeciwko Borussii Mönchengladbach i awansował do półfinału Pucharu Niemiec! 🏆⚽ CO ZA EMOCJE! 🤯 #BundesTAK🇩🇪 pic.twitter.com/qxHEermXnb
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) March 12, 2024
Saarbrucken w półfinale zmierzy się z Kaiserslautern i będzie miało niepowtarzalną szansę pobić swój wynik z 2020 roku, kiedy równie wspaniałą przygodę zakończyło na półfinale. Trzeba jednak przyznać, że wtedy drużyna z południa Niemiec po drodze nie pokonała aż tak znamienitych ekip.
Tymczasem Saarbrucken seryjnie wyrzucające faworytów w Pucharze Niemiec, na trzecim poziomie rozgrywkowym jest raczej średniakiem. Aktualnie zajmuje dziewiąte miejsce w lidze na dwadzieścia zespołów, bez szans na awans na wyższy szczebel.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Bujdy i konkrety Sławomira Nitrasa. Którą twarz ministra brać na poważnie?
- Ekstraklasa ma najsłabszego lidera w Europie i rekordowo liczną grupę pościgową
- Włodarski: Yamal błyszczy w Barcelonie, a w Polsce boimy się dryblingu Borysa
- Pokolenie zdjętej klątwy. Wygrana z Legią to dla Widzewa zamknięcie pewnego etapu
fot. Twitter/ElevenSport