Reklama

Kluby końca tabeli zweryfikują mistrzowskie aspiracje Rakowa

Maciej Wąsowski

Autor:Maciej Wąsowski

08 marca 2024, 13:57 • 5 min czytania 17 komentarzy

W czterech najbliższych meczach obrońcy tytułu mistrza Polski zmierzą się z czterema ostatnimi drużynami w tabeli Ekstraklasy. Wyniki starć z Puszczą (9.03), Koroną (13.03 – zaległe spotkanie), ŁKS-em (17.03) i Ruchem (30.03) dadzą odpowiedź na pytanie, czy Raków będzie w stanie ponownie powalczyć o tytuł. Trzy z czterech tych pojedynków częstochowianie rozegrają na wyjazdach. Zespół trenera Dawida Szwargi w tym sezonie fatalnie spisuje się podczas ligowych „delegacji”. Bilans zaledwie dwóch zwycięstw, trzech remisów i pięciu porażek (bramki: 15 – 20) najlepiej o tym świadczy.

Kluby końca tabeli zweryfikują mistrzowskie aspiracje Rakowa

W tabeli „wyjazdów” RKS zajmuje dopiero 14. miejsce w ekstraklasowej stawce, wyprzedzając tylko: Koronę, Ruch, Puszczę i Ruch – a więc swoich najbliższych rywali.

Źródło: flashscore.pl

Raków na terenie przeciwnika zdobył w obecnych rozgrywkach zaledwie dziewięć punktów (średnia na mecz 0,9 pkt). To bardzo mało, biorąc pod uwagę chociażby poprzedni mistrzowski sezon, w którym ekipa prowadzona jeszcze przez Marka Papszuna, zgarnęła 31 oczek (śr. punktów na mecz 1,82) na stadionach rywali. Pewnie niektórzy słabą wyjazdową postawę upatrują w tym, że jeszcze jesienią obrońcy tytułu łączyli grę w Ekstraklasie i Pucharze Polski z występami najpierw w eliminacjach Ligi Mistrzów, a później z fazą grupową Ligi Europy. To było jednak jesienią. Teraz czas ochronny się skończył.

W klubie po ostatnim meczu z Lechem (4:0) była duża euforia, która wynikała po części ze słabych nastrojów po odpadnięciu z Pucharu Polski w meczu z Piastem (0:3). Przełamaliśmy się pokonując wysoko jednego z innych kandydatów do mistrzostwa. W najbliższych czterech spotkaniach będziemy grali z teoretycznie słabszymi rywalami. Będziemy faworytem. Uważam, że tylko komplet punktów w tych czterech meczach sprawi, że nadal będziemy realnym pretendentem w walce o tytuł – przyznał nam jeden z działaczy częstochowskiego klubu.

Kluczowy moment sezonu Rakowa. Problem z atakiem pozycyjnym

Zwycięstwo z Lechem jest ważne dla Rakowa z mentalnego punktu widzenia. Drużyna podniosła się po kompromitującym odpadnięciu z Piastem (0:3). Nawet nie chodziło o to, że zespół pierwszy raz od pięciu lat nie dotarł do półfinału Pucharu Polski. Bardziej znaczący był styl przegranej. Vladan Kovacević w jednej z pomeczowych wypowiedzi zarzucił niektórym kolegom brak ambicji.

Reklama

Z Kolejorzem udało się wygrać, nawiązując do najlepszych czasów ekipy Marka Papszuna. Raków grał agresywnie i wysokim pressingiem. To rywal był częściej przy piłce (65% posiadania) i można było go kontrować. W spotkaniach z Puszczą, Koroną, ŁKS-em i Ruchem będzie z pewnością zgoła inaczej. To przeciwnicy oddadzą futbolówkę, a częstochowianie będą musieli się męczyć budową akcji w ataku pozycyjnym. Takie granie nie leży w DNA Rakowa, o którym wielokrotnie mówił trener Dawid Szwarga.

W meczu z Lechem było dużo momentów, kiedy przeciwnik mógł prowadzić atak pozycyjny, a my koncentrowaliśmy się na obronie wysokiej. Wynikało to nie tylko z jakości rywala, ale też faktu, że my pierwsi zdobyliśmy bramkę – mówił szkoleniowiec mistrzów Polski na konferencji prasowej przed sobotnim meczem z Puszczą.
Oczywiście, cały czas pracujemy nad tym, żeby nasze akcje w ataku pozycyjnym były na wyższym poziomie. Natomiast trzeba też rozróżnić umiejętność gry w ataku pozycyjnym i kreowania sytuacji od liczby strzelanych goli. W moim odczuciu w meczach z Wartą Poznań (1:2) i ze Stalą Mielec (0:0) nasze działania w ataku pozycyjnym nie były na złym poziomie. Przyczyną porażki z Wartą były działania w obronie, a nie w ataku. Ze Stalą zabrakło nam skuteczności. Uważam, że z grą w ataku pozycyjnym idziemy do przodu. Są meczów, w których pod tym względem nie wyglądamy źle. Musimy pamiętać jednak o działaniach w fazie przejściowej. Na przykład Puszcza będzie tutaj szukać swoich sytuacji. Generalnie nasi najbliżsi trzej rywale tak będę szukać sytuacji. Do tego stałe fragmenty gry. Te momenty będą kluczowe, żeby zachować czyste konto. Z piłką będziemy musieli wprowadzić te rzeczy, nad którymi pracujemy w tygodniu – dodał trener Szwarga.

Wyjazdowa niemoc Rakowa trwa już pięć miesięcy

W trzech ostatnich sezonach, w których Raków zdobywał dwa wicemistrzostwa i mistrzostwo Polski, ekipa spod Jasnej Góry też lepiej punktowała u siebie niż w delegacjach:

  • 2020/21: 30 pkt w domu – 29 pkt na wyjazdach (2. miejsce na koniec sezonu)
  • 2021/22: 36 pkt w domu – 33 pkt na wyjazdach (2. miejsce)
  • 2022/23: 44 pkt w domu – 31 pkt na wyjazdach (1. miejsce)
  • 2023/24*: 30 pkt w domu – 9 pkt na wyjazdach (5. miejsce)
    *po 22 rozegranych meczach

W obecnych rozgrywkach dysproporcja między domowymi punktami, a wyjazdowymi jest jednak znacząca. Widać to również po średniej „oczek” zdobywanych na boiskach rywali:

  • 2020/21: 1,70
  • 2021/22: 1,94
  • 2022/23: 1,82
  • 2023/24: 0,90

Raków ma obecnie serię sześciu kolejnych wyjazdowych spotkań bez zwycięstwa w Ekstraklasie (Górnik 1:2, Pogoń 1:1, Śląsk 1:1, Jagiellonia 2:4, Warta 1:2, Stal 0:0). Ostatni raz na terenie przeciwnika częstochowski zespół wygrał w lidze z Legią (2:1), a było to 8 października ubiegłego roku, a więc już dokładnie pięć miesięcy temu (152 dni).

Nasz bilans wyjazdowy statystycznie nie jest dobry. Pamiętamy też mecze wyjazdowe, które rozgrywaliśmy w europejskich pucharach. Między innymi w listopadzie był mecz w Grazu (wygrana 1:0 ze Sturmem – przyp. red.). Tego nikt nie uwzględnia w statystykach meczów wyjazdowych, a było to spotkanie rozgrywane poza Częstochową. Teraz będziemy mieli trzy mecze na wyjeździe i będzie najlepsza okazja, żeby takie statystyki poprawić. Jeżeli chcemy się liczyć w walce o najwyższe cele, to najwyższy czas, żeby taką tendencję odwrócić – mówił na wczorajszej konferencji prasowej trener Szwarga.

Reklama

Trzech z czterech najbliższych przeciwników Rakowa to beniaminkowie. Jesienią mistrzowie Polski pokonali Puszczę (2:0), ŁKS (1:0) i Ruch Chorzów (5:3). Jednak tylko jedno z tych spotkań było rozgrywane na wyjeździe. Dodatkowo starcie z Niebieskimi odbyło się wówczas na stadionie w Gliwicach.

Raków może przedłużyć swoje szanse na obronę tytułu tylko w przypadku, kiedy poprawi wyniki na wyjazdach. W przeciwnym razie częstochowianom pozostanie walka o zajęcie miejsca „na pudle”, co i tak może okazać się w tym sezonie niewykonalne bez lepszego punktowania na obiektach przeciwników. Droga Rakowa do podtrzymania mistrzowskich aspiracji wiedzie przez Kraków (gdzie gra Puszcza), Kielce i Łódź. Do tego dojdzie domowa potyczka z Ruchem. Wszystko wydarzy się na przestrzeni 21 dni. Po nich będzie wiadomo, o co tak naprawdę będzie grać drużyna trenera Szwargi do końca trwającego sezonu.

WIĘCEJ O RAKOWIE:

Fot. Newspix

Rocznik 1987. Urodził się tego samego dnia, co Alessandro Del Piero tylko 13 lat później. Zaczynał w tygodniku „Linia Otwocka”, gdzie wnikliwie opisywał m.in. drugoligowe losy OKS Start Otwock pod rządami Dariusza Dźwigały. Od lutego 2011 roku do grudnia 2021 pracował w „Przeglądzie Sportowym”, gdzie zajmował się głównie polską piłką ligową. Lubi pogrzebać przy kontrowersjach sędziowskich, jak również przy sprawach proceduralnych i związkowych. Fan spotkań niższych klas rozgrywkowych, gdzie kibicuje warszawskiemu PKS Radość (obecnie liga okręgowa). Absolwent XXV LO im. Józefa Wybickiego w Warszawie i Wyższej Szkoły Dziennikarskiej im. Melchiora Wańkowicza.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

17 komentarzy

Loading...