Bohdan Wjunnyk został nowym zawodnikiem Lechii Gdańsk, o czym poinformował klub za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych. Kontrakt będzie obowiązywał do 30 czerwca 2028 roku.
Lechia Gdańsk nie była do tej pory zbyt aktywna na rynku transferowym, wierząc w już zgromadzoną kadrę. Możliwość zatrudnienia byłego piłkarza Szachtara Donieck z kartą na ręku, okazała się jednak okazją nie do odrzucenia.
Bohdan Wjunnyk większość swojej kariery spędził w Szachtarze Donieck, którego jest wychowankiem. Pomimo statusu dużego talentu ukraińskiej piłki, 21-latek nie był w stanie się przebić do wyjściowej jedenastki i na najwyższym poziomie rozgrywkowym u naszych wschodnich sąsiadów rozegrał łącznie jedynie 22 mecze i strzelił dwa gole.
Próbował swoich sił na wypożyczeniach w Austrii i Szwajcarii, grając dla FC Zurych czy Grazer AK. Tam szło mu jeszcze słabiej i wrócił do Szachtara. Mimo, że jesienią otrzymywał szansę na grę, nie potrafił ich wykorzystać i tak trafił do Trójmiasta.
Nowy napastnik Lechii był też regularnie powoływany do młodzieżowych reprezentacji Ukrainy, gdzie występował w kadrach U-16, U-17 i U-21.
Prezes Lechii Gdańsk, Paolo Urfer, za pośrednictwem klubowych mediów przekazał kilka informacji dotyczących transferu i samego Wjunnyka.
– Początkowo byliśmy zainteresowani wypożyczeniem Bohdana, potem dowiedzieliśmy się o jego konflikcie z poprzednim klubem. Ostatecznie zawodnik okazał się wolnym agentem i był skłonny dołączyć do Lechii. Bohdan ma świetne tempo. Może grać na każdej pozycji w ataku. Wie, jak zdobywać bramki i jak sprawić, by koledzy z drużyny je zdobywali – stwierdził prezes biało-zielonych.
❗️ Bohdan Viunnyk podpisał kontrakt z naszym klubem jako wolny agent. Kontrakt będzie obowiązywał do 30 czerwca 2028 roku.
Bohdan, witamy w Lechii i życzymy powodzenia! ✊ pic.twitter.com/5G9W01YBWh
— Lechia Gdańsk (@LechiaGdanskSA) March 6, 2024
Lechia Gdańsk aktualnie zajmuje drugą pozycję w I lidze, ze stratą dwóch punktów do prowadzącej Arki Gdynia. Jeśli utrzyma to miejsce do końca sezonu, to wróci na najwyższy poziom rozgrywkowy po zaledwie roku przerwy. Grupa pościgowa jest jednak tuż za dwoma trójmiejskimi klubami.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- VAR zabija futbol. Sędziować mogłaby nawet moja teściowa
- Tryb: minimalizm. Czy Jacka Zielińskiego można winić za sytuację Legii?
- Bayern wreszcie przypominał Bayern
- Z innej galaktyki. Mbappe chce się pożegnać z Paryżem Ligą Mistrzów
- WESZŁOPOLSCY 10: CZY VAR OSTATNIO WIĘCEJ SZKODZI NIŻ POMAGA? CZY WARTO POWTARZAĆ MECZE?
Fot. Lechia Gdańsk