Śląsk Wrocław strzelił pierwszego gola i wygrał pierwszy ligowy mecz w tym roku. Piłkarzom i kibicom drużyny ze stolicy Dolnego Śląska spadł duży kamień z serca, a trener Jacek Magiera mógł wreszcie uśmiechnąć się na pomeczowej konferencji prasowej, jako ponowny lider Ekstraklasy.
Mistrz jesieni w pierwszych meczach po wznowieniu ekstraklasowych rozgrywek po zimowej przerwie dostał wyraźnej zadyszki. Najpierw doznał dwóch porażek 0:1 na własnym stadionie z Pogonią Szczecin i Stalą Mielec, a potem w Poznaniu bezbramkowo zremisował z Lechem.
Jeden punkt w trzech meczach spowodował spadek na pozycję wicelidera. Jednak w sobotę Śląsk wrócił na pierwsze miejsce po zwycięstwie z Widzewem 2:1 i jednoczesnej porażce w Zabrzu dotychczasowego lidera, Jagiellonii Białystok. Dwa gole Nahuela Leivy pozwoliły głęboko odetchnąć we Wrocławiu i o tym między innymi mówił trener Magiera po konferencji prasowej po meczu z rywalami z Łodzi.
– Było widać ulgę, po bramce „puściło” każdego z nas i na ławce i na boisku. Było kilka okazji po strzeleniu gola i oby to był prognostyk przed kolejnymi spotkaniami. Wiedziałem, że jak strzelaliśmy gole w 21 meczach z rzędu, to w końcu przyjdzie mecz, w którym nie zdobędziemy bramki. Wiedziałem też, że jak nie strzelaliśmy w trzech meczach, to w końcu się przełamiemy. Cieszę się, że to się stało dzisiaj – powiedział trener Śląska.
Nie mogło też zabraknąć pytania o Erika Exposito. Lider klasyfikacji strzelców w 2024 roku znacznie obniżył loty, a dodatkowo ostatnio media obiegło jego zdjęcie z podniesioną podczas jednego starć koszulką meczową, odkrywające niezbyt profesjonalne „krągłości” napastnika Śląska. Hiszpan mecz z Widzewem zaczął z ławki, co zadziałało na niego mobilizująco. Dał bardzo dobrą zmianę i wniósł wiele dobrego do gry wrocławian.
– Erik to świetny zawodnik, dał nam dużo jakości z ławki i ja o nim zdania nie zmienię. Nawet przygotowałem sobie statystykę „Erik Exposito za kadencji Magiery w Śląsku”. Na 68 meczów zagrał 52 w wyjściowej jedenastce, strzelił 28 goli i miał 15 asyst. To kwestia czasu, kiedy zacznie strzelać bramki. To bardzo potrzebny nam piłkarz. Nie jest zaniedbany i jest w dobrej dyspozycji. Na podstawie jednego zdjęcia nie będę go oceniać. Ja go widzę na co dzień, wiem, co widzę i wiem, jak on pracuje. Czasami zdjęcie jest złudne, ale nie chcę też go tłumaczyć. Niemniej bez Erika trudniej będzie nam osiągnąć sukces – mówił Magiera.
Trener Magiera był też pytany o ewentualne głosy z szatni wyrażające niezadowolenie ze zbyt małej ilości minut niektórych graczy. – Ten sezon może być wyjątkowy, możemy walczyć o medale mistrzostw Polski. Chciałbym, żeby tak go też traktowali zawodnicy, żeby nie zastanawiali się czy grają godzinę czy minutę, tylko mają dać z siebie maksimum. Każdy chce grać, każdego chcemy trzymać w gotowości – stwierdził szkoleniowiec wrocławskiego klubu.
Śląsk w tabeli Ekstraklasy jest pierwszy z przewagą trzech punktów nad Jagiellonią i pięciu nad Lechem, który ma jeszcze do rozegrania w tej kolejce mecz w Częstochowie z aktualnym mistrzem Polski. Kolejny mecz zagra w piątek 8 marca. Będzie to mecz na szczycie rozegrany z wiceliderem, na jego boisku w Białymstoku.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Kolejny sąd nad Kostą Runjaicem. Czy Jens Gustafsson pogrąży swojego poprzednika?
- Mecz Wisła – Widzew należy powtórzyć
- Burić: W wolnym czasie sprzedaję diamenty [WYWIAD]
- Dwa wyścigi w jednym. Tym razem nie tylko walka o mistrzostwo dostarczy emocji
fot. Newspix