Raków Częstochowa przegrał 0:3 z Piastem Gliwice i już w ćwierćfinale odpadł z Pucharu Polski. Michał Świerczewski, właściciel klubu, napisał na Twitterze, że mistrz Polski „stał się średniakiem”. Dużo jest w tym przesady, ale pokora 46-letniego biznesmena godna jest pochwały.
Michał Świerczewski podzielił się z użytkownikami Twittera następującą myślą: „Niestety, staliśmy się ligowym średniakiem. Nie ma sensu się oszukiwać, to nasz najpoważniejszy kryzys od 2016 roku. Zebrałem wtedy trochę doświadczeń. Spróbujemy tą sytuacją zarządzić”.
Niestety, staliśmy się ligowym średniakiem. Nie ma sensu się oszukiwać, to nasz najpoważniejszy kryzys od 2016 r. Zebrałem wtedy trochę doświadczeń. Spróbujemy tą sytuacją zarządzić.
— Michał Świerczewski (@MichalS1978) February 27, 2024
W kwietniu 2016 roku porażka 1:8 z GKS-em Tychy sprawiła, że właściciel wówczas drugoligowego Rakowa zdecydował się zatrudnić Marka Papszuna. Świerczewski obdarzył szerzej nieznanego szkoleniowca olbrzymim kredytem zaufania i możliwością sprawowania w klubie władzy na niespotykaną dotąd w środowisku krajowej piłki skalę, co poskutkowało awansem z II ligi do I ligi, z I ligi do Ekstraklasy, następnie mistrzostwem i dwoma wicemistrzostwami Polski, a także dwoma wygranymi Pucharami i dwoma Superpucharami.
Kiedy rozmawialiśmy ze Świerczewskim po konferencji prasowej, na której Marek Papszun ogłosił zakończenie wieloletniej pracy w Rakowie, usłyszeliśmy: – Obawiam się pogorszenia wyników. Marek Papszun jest gwarantem pracy na sprawdzonym i bardzo wysokim poziomie. W przypadku zatrudnienia nowego trenera naturalnie wzrośnie ryzyko obniżenia tego poziomu, co jest może nawet bardziej prawdopodobne niż potencjalne przyspieszenie rozwoju.
I to się sprawdziło.
Raków pod wodzą Dawida Szwargi awansował do fazy grupowej Ligi Europy, ale im dalej w sezon, tym wyniki wyraźnie stają się gorsze. „Medaliki” we wszystkich rozgrywkach nie wygrały ostatnich dziewięciu z trzynastu spotkań. W Ekstraklasie zajmują szóste miejsce, tracą cztery punkty do podium i sześć do pozycji lidera. Czy to poziom ligowego średniaka? Nie, na pewno nie, choć najgłębszy kryzys od lat jest faktem.
Generalnie jednak doceniamy szczerość i pokorę Świerczewskiego. Na Twitterze często o to trudno. W przeszłości wielokrotnie dziwacznie z najróżniejszych porażek czy problemów Wisły Kraków tłumaczył się Jarosław Królewski, ostatnio zaś dopiero interwencja Jacka Magiery zatrzymała koślawą i megalomańską działalność dyrektora sportowego Śląska Wrocław, Davida Baldy, próbującego na siłę podczepić się pod każdy klubowy sukces.
Z naszych informacji wynika, że w Rakowie trwają intensywne rozmowy. W klubie obecni są wszyscy – piłkarze, sztab, działacze i sam właściciel. Dawid Szwarga i Samuel Cardenas na dywaniku u Świerczewskiego byli już po porażce z Wartą na inaugurację rundy wiosennej Ekstraklasy. Niewątpliwie pozycja 33-letniego szkoleniowca „Medalików” jest zagrożona.
Czytaj więcej o Rakowie Częstochowa:
- To najsłabszy Raków od lat
- Raków wypożyczył Kongijczyków do dwóch klubów II ligi
- Dorastał w getcie, został “ambasadorem”. Erick Otieno i opowieść o Kenii [WYWIAD]
Fot. Newspix