Reklama

Raków otwiera się na rynek afrykański. „Element długofalowej strategii”

Maciej Wąsowski

Autor:Maciej Wąsowski

16 lutego 2024, 08:11 • 5 min czytania 44 komentarzy

W ostatnich dniach zawodnikami mistrzów Polski zostali dwaj gracze z Demokratycznej Republiki Konga: 21-letnik napastnik David Kabala Munkokole i niespełna 19-letni ofensywny pomocnik lub skrzydłowy Lombo Nseka Ephraim. Obaj trafili do klubu za sprawą kontaktów nowego dyrektora sportowego Samuela Cardenasa. Ich sprowadzenie to początek nowej strategii częstochowskiego klubu.

Raków otwiera się na rynek afrykański. „Element długofalowej strategii”

Taki pomysł zaczął pojawiać się pod Jasną Górą po rywalizacji ze Slavią Praga w eliminacjach Ligi Konferencji z sierpnia 2022 roku. W czeskim klubie grało kilku graczy z Afryki, a w rewanżowym meczu jedną z bramek zdobył Moses Usor – wówczas 20-letni Nigeryjczyk. W Częstochowie zaczęto przymierzać się do tego, żeby z większą uwagą śledzić rynek afrykański i wyławiać stamtąd talenty, które jeszcze nie zostały dostrzeżone przez skautów i agentów współpracujących z bogatszymi klubami.

Gracze z Afryki w Rakowie. Cardenas ma doświadczenie

Dyrektor Cardenas w swoim poprzednim klubie – belgijskim Gencie – nawiązał szerokie kontakty na Czarnym Lądzie, co kończyło się kilkoma transferami młodych piłkarzy do Gentu (akademii i rezerw), głównie z Nigerii. Teraz swoje doświadczenia przenosi na grunt Rakowa i stąd podpisanie umów z Kabalę i Nseką.

Transfery młodych zawodników do drugiej drużyny to element strategii. Niekoniecznie mówimy tylko o młodych Polakach. Oczywiście oni są priorytetem, co już pokazaliśmy w obecnym oknie transferowym. Za młodymi, perspektywicznymi zawodnikami trzeba się rozglądać po całym świecie. Zatrudnienie Samuela Cardenasa w roli dyrektora, to jest naturalny ruch w tym kierunku. Ma odpowiednie doświadczenie skautingowe w klubach zachodnio-europejskich – mówi Piotr Obidziński, prezes Rakowa.

Reklama

Gracze z Konga mogą zostać wypożyczeni

Obaj Kongijczycy nie są na razie rozpatrywani pod kątem gry w pierwszym zespole. W ostatnich dniach trenowali z trzecioligowymi rezerwami Rakowa, ale bardzo możliwe, że któryś z nich zostanie wypożyczony do któregoś z klubów I lub II ligi. W tym kontekście słyszeliśmy o Miedzi Legnica, Skrze Częstochowa czy Polonii Bytom.

Scenariusz, w którym wspomniana dwójka zostaje przy Limanowskiego też jest możliwa. Piłkarze z Konga nie są jedynymi z Afryki, których ma pozyskać Raków. Wczoraj pisaliśmy o Yusufie Abdullahim – 18-latku z Nigerii, który ma być blisko zakontraktowania.

Sprowadzanie takich graczy jest elementem długofalowej strategii związanej z rozwojem klubu jako organizacji. Będzie to też wsparcie drugiej drużyny, która jest w strefie spadkowej III ligi. Jest to również związane z integracją drugiego zespołu, akademii i pierwszej drużyny. Jeszcze rok temu, kiedy przychodziłem do klubu, „jedynka” i „rezerwy” to były dwie zupełnie oddzielne instytucje. Druga drużyna Rakowa była w pewnym sensie ukoronowaniem drogi dla młodych piłkarzy z akademii, ale jednocześnie możliwość przejścia do pierwszego zespołu była bardzo daleka. Ewolucyjnie zaczynamy budować most między naszymi dwoma seniorskimi drużynami. Pozyskiwanie młodych zawodników z Polski i ze świata to ustalona z właścicielem klubu strategia, w ramach której mamy reinwestować zyski chociażby z gry w europejskich pucharach w tym sezonie – dodaje prezes.

W tym oknie oprócz Kabali i Nseki Raków pozyskał też 19-letniego skrzydłowego Kacpra Masiaka z Zagłębia Lubin, 21-letniego Jakuba Myszora z Cracovii oraz 20-letniego bramkarza Muhameda Sahinovicia z FK Sarajewo. Cała trójka trenuje z pierwszym zespołem, ale zapewne przynajmniej kilka razy będą oni występować w rezerwach.

Koszt Kongijczyków: 70-100 tys. euro

Wracając jeszcze do dwójki Kongijczyków, to przed pojawieniem się w Częstochowie byli oni na testach w szwajcarskim Basel. David Kabala Munkokole to silny i wysoki napastnik. Ostatnio był wypożyczony z kongijskiego Athletic Club Ujana do zambijskiego ekstraklasowego Nkana FC. Z kolei Lombo Nseka Ephraim ma na swoim koncie występy w reprezentacji Demokratycznej Republiki Kongo do lat 20. On przeniósł się bezpośrednio z kongijskiego JS Groupe Bazano. Obaj podpisali dwuletnie umowy z opcją przedłużenia. Cena ich sprowadzenia to oprócz kontraktów indywidualnych kwoty wykupu wahające się w granicach 70-100 tys. euro.

Reklama

W ostatnich dniach pojawiały się wątpliwości, co do wieku Kabali. Jeden z zambijskich portali: zambianfootball.co.zm pisał o nim w maju ubiegłego roku, że ma 24 lata. Okazuje się, że był to błąd. Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z PZPN, który sprawdził, że napastnik funkcjonuje w systemie FIFA TMS jako piłkarz, który urodził się 4 stycznia 2003 roku. Potwierdza to również jego paszport.

Będą się sprawdzać w Tatranie?

Sprowadzanie zawodników z Afryki przez Raków ma być też związane z planowanym kupnem słowackiego klubu Tatran Presov przez właściciela częstochowian Michała Świerczewskiego. To właśnie na Słowacji mieliby się ogrywać piłkarze, którzy byliby za mocni na rezerwy, a za słabi na pierwszy zespół RKS. Dodatkowym atutem Tatrana jest fakt, że w lidze słowackiej nie obowiązują limity dotyczące występów zawodników spoza Unii Europejskiej.

Wygląda więc na to, że w najbliższych latach Raków będzie sprowadzał młodych zawodników z całego świata. Przy Limanowskiego będą liczyć na to, że chociaż jeden z nich okaże się strzałem w dziesiątkę, na którym klub sporo zarobi w przyszłości. Jeżeli jeden transfer wypali, to należy się spodziewać, że w Częstochowie częściej będą pojawiać się gracze z Afryki, bo każdy z nich będzie potencjalną „perełką” i okazją do zarobienia dużych pieniędzy.

WIĘCEJ O RAKOWIE:

Fot. Twitter/X, MUKUBA BOY @mwenya_eric

Rocznik 1987. Urodził się tego samego dnia, co Alessandro Del Piero tylko 13 lat później. Zaczynał w tygodniku „Linia Otwocka”, gdzie wnikliwie opisywał m.in. drugoligowe losy OKS Start Otwock pod rządami Dariusza Dźwigały. Od lutego 2011 roku do grudnia 2021 pracował w „Przeglądzie Sportowym”, gdzie zajmował się głównie polską piłką ligową. Lubi pogrzebać przy kontrowersjach sędziowskich, jak również przy sprawach proceduralnych i związkowych. Fan spotkań niższych klas rozgrywkowych, gdzie kibicuje warszawskiemu PKS Radość (obecnie liga okręgowa). Absolwent XXV LO im. Józefa Wybickiego w Warszawie i Wyższej Szkoły Dziennikarskiej im. Melchiora Wańkowicza.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Publiczne przeprosiny „cudotwórcy” ze Sportingu. Ruben Amorim tym razem przeszarżował

Michał Kołkowski
0
Publiczne przeprosiny „cudotwórcy” ze Sportingu. Ruben Amorim tym razem przeszarżował

Ekstraklasa

Anglia

Publiczne przeprosiny „cudotwórcy” ze Sportingu. Ruben Amorim tym razem przeszarżował

Michał Kołkowski
0
Publiczne przeprosiny „cudotwórcy” ze Sportingu. Ruben Amorim tym razem przeszarżował

Komentarze

44 komentarzy

Loading...