Nie ma rozmów w sprawie Tomasza Pieńki na linii Zagłębie Lubin – Legia Warszawa, informuje Piotr Koźmiński z WP Sportowe Fakty. Sporo się mówiło, że być może „Wojskowi” będą chcieli pozyskać pomocnika po odejściu Ernesta Muciego, jednak tej zimy do takiej transakcji nie dojdzie. Piłkarz najpewniej zostanie w Lubinie do końca sezonu.
Pieńko uchodzi za duży talent, jednak obecny sezon jest dla niego bardzo słaby. 20-latek w 20 meczach zanotował ledwie jedną asystę. Nie zdołał wpisać się ani razu na listę strzelców.
Jak będzie wyglądać przyszłość pomocnika? Zagłębie chce go zatrzymać do końca sezonu, licząc że zanotuje kilka dobrych występów i pojawi się po niego kolejka chętnych, jak działo się po zeszłej rundzie wiosennej.
„Miedziowym” zależałoby na sprzedaży młodzieżowca, który jest wyceniany na 2 mln euro. W obecnej formie nikt nie da tyle za pomocnika, dlatego kwotą życzeniową dla Zagłębia pozostaje mniej więcej o 1 mln więcej, jak relacjonuje Koźmiński. Tyle mogłaby wyłożyć Legia Warszawa, ale nie podczas zimowego okna. Być może temat transferu wróci za pół roku.
Drużyna Waldemara Fornalika zajmuje obecnie 9. miejsce w tabeli. W najbliższą niedzielę podejmie Cracovię.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Legia Warszawa rozwiązała kontrakt z Ihorem Charatinem
- Leandro z Radomiaka wśród najwierniejszych piłkarzy w Europie
- Strzelał w eliminacjach Ligi Mistrzów, grał w Marsylii. Może trafić do Ekstraklasy
Fot. Newspix
