Jakub Kiwior ma ostatnio nieco lepszy okres, ale wciąż nie może się na dłużej przebić do pierwszego składu Arsenalu. Niewykluczone więc, że Polak zmieni klub w letnim okienku transferowym. Według portalu Estadio Deportivo poważnie zainteresowana jest nim Sevilla.
Kiwior trafił do Arsenalu w styczniu ubiegłego roku ze Spezii. Od samego początku bardzo trudno było mu się przebić do pierwszego składu, a kiedy już dostawał szansę, nie spełniał oczekiwań Mikela Artety. Polak stał się trochę „zapchajdziurą” – wchodził po prostu tam, gdzie akurat był jakiś problem, najczęściej zdrowotny. Jednak w ostatnich tygodniach jego sytuacja nieco się poprawiła, a wszystko to dzięki niezłemu występowi w meczu z Liverpoolem, kiedy to 23-latek zastąpił właśnie kontuzjowanego Zinczenkę. W miniony weekend Kiwior wyszedł już w pierwszym składzie na wyjazdowy mecz z West Hamem i również zagrał solidnie.
Dobra passa polskiego obrońcy nie sprawi jednak raczej, że ten na dłużej zagości w pierwszym składzie Arsenalu. Trudno podejrzewać, że wygryzie podstawową dwójkę środkowych obrońców – Williama Salibę i Gabriela, a i na lewej stronie niedługo może zrobić się ciasno, bo do zdrowia wraca Jurriern Timber.
Niewykluczone więc, że Kiwior zdecyduje się na transfer w letnim okienku, aby poszukać regularnej gry. Hiszpański portal Estadio Deportivo informuje, że Polak może obrać kierunek na Sevillę, ponieważ ten klub jest nim bardzo zainteresowany. Rojiblancos chcieli namówić 23-latka na przenosiny do Andaluzji już zeszłego lata, ale wówczas nie wchodziło to w grę. Teraz sytuacja się nieco zmieniła. Problemem jest tylko kontrakt zawodnika, który obowiązuje aż do 2027 roku i nieco winduje jego cenę. Możliwe więc, że Hiszpanie spróbowaliby namówić Kanonierów na wypożyczenie.
Jakub Kiwior rozegrał w barwach Arsenalu 27 spotkań, w których zdobył jedną bramkę i zaliczył jedną asystę.
Czytaj więcej na Weszło:
- Kapić: Ojciec widział, jak kolegom obcinają głowy. Miał być następny… [WYWIAD]
- Kędziora bohaterem Salonik, Bochniewicz z kolejnym samobójem [STRANIERI]
Fot. Newspix