Reklama

Rok trudnych meczów. W Lidze Narodów będą ciężary

Jan Mazurek

Autor:Jan Mazurek

08 lutego 2024, 19:55 • 4 min czytania 34 komentarzy

Nie wiadomo, czy Polska zakwalifikuje się na Euro 2024. Ale jeśli już na Stadionie Narodowym pokona Estonię, a następnie nie polegnie z Finlandią w Helsinkach albo z Walią w Cardiff, to w fazie grupowej mistrzostw Europy czekać będą na nią Francuzi, Holendrzy i Austriacy, czyli pierwsza, czwarta i trzynasta reprezentacja na kontynencie według rankingu FIFA. W kolejnej edycji Ligi Narodów łatwiej nie będzie. Nieracjonalnie byłoby uważać Biało-Czerwonych za faworytów meczów z Chorwacją, Portugalią i Szkocją. 

Rok trudnych meczów. W Lidze Narodów będą ciężary

Dotąd Liga Narodów służyła nam głównie, żeby naocznie przekonywać się, jak wielki dystans dzieli Polaków od piłkarskiej czołówki Starego Kontynentu. Lekcji pokory udzielali nam Włosi (1:1, 0:1, 0:0, 0:2), Holendrzy (0:1, 1:2, 2:2, 0:2), Belgowie (1:6, 0:1) i Portugalczycy (2:3, 1:1). Czasami udało się powalczyć, rozegrać składną akcję, strzelić gola, niekiedy też urwać punkt, ale to właśnie po żałosnym występie w tych rozgrywkach osiem sekund milczał Robert Lewandowski. Całymi godzinami gry Polska nie miała na siebie żadnego pomysłu. Tamta żałość zapowiadała marazm beznadziejnego 2023 roku.

Rok trudnych meczów

Liga Narodów w sezonie 2024/2025 to dla Biało-Czerwonych daleka przyszłość. Najbliższe pół roku to bowiem jedno wielkie pole minowe. Czy można wyobrazić sobie scenariusz, w którym Polacy przegrywają baraże o Euro? Tak, można, jeszcze w półfinale z Estonią byłaby to dziejowa kompromitacja, ale w finale zupełnie nie – Finlandia i Walia to przecież podobna reprezentacyjna półka. Czy po ewentualnym awansie kadra Michała Probierza zyska spokój i będzie mogła ogłosić fajrant, bo i tak wyląduje w grupie śmierci i nikt niczego od tej drużyny oczekiwać nie będzie? No niekoniecznie, Francja jest potężna, Holandia ma mocarny skład, Austria przeszła piękną przemianę, ale słaby i bezstylowy występ w Niemczech naturalnie zostanie przyjęty jako blamaż i kolejny rozdział degrengolady.

W lecie 2024 nastroje mogą być tragiczne. Wojciech Szczęsny zapowiada, że Euro 2024 to jego ostatni wielki turniej. Robert Lewandowski już wielokrotnie dawał do zrozumienia, że jeśli obecność w kadrze nie będzie sprawiać mu radości, to z tej kadry po prostu zrezygnuje. Michał Probierz też nie będzie raczej mógł liczyć na wielki kredyt zaufania ze strony PZPN-u, który w ostatnich latach wyspecjalizował się w rotowaniu nazwiskami na selekcjonerskim stołku. Wszystko może się pozmieniać, absolutnie wszystko, również jeśli apokaliptyczny scenariusz się nie spełni i Euro 2024 wyjdzie nam lepiej niż przypuszczamy…

Jak oceniać losowanie Ligi Narodów?

Tak czy inaczej, Liga Narodów to daleka, ale to daleka przyszłość. Utrzymanie w dywizji A będzie sporym wyzwaniem. Chorwaci w Katarze sięgnęli po brąz, wygrywali z Brazylią i Marokiem, powstrzymała ich tylko Argentyna. W poprzedniej edycji Nations League doszli do finału, gdzie dopiero po karnych przegrali z Hiszpanią. Portugalczycy to główny faworyt do wygrania mistrzostw Europy. Są typową reprezentacją Roberto Martineza (szczególnie w okresach między wielkimi imprezami) – głównie wygrywają: wysoko i z każdym. Bierzesz kogokolwiek z szerokiej kadry Seleção, wsadzasz do drużyny Polski i z miejsca jest największą gwiazdą, taka prawda. Ze Szkotami zawsze mieliśmy zaś problemy, a teraz to bardzo solidny zespół. W eliminacjach finiszowali za plecami Hiszpanii, wyprzedzili Norwegią i Gruzję.

Reklama

W międzyczasie UEFA trochę zmieniła zasady rozgrywek Ligi Narodów. Najlepsze drużyny grup i wicemistrzowie dywizji A zagrają w ćwierćfinałach. Zwycięzcy tych meczów zakwalifikują się do Final Four. Tam – bądźmy szczerzy – Polski raczej nie zobaczymy. Wyżej awansują najlepsi w grupach dywizji B, C i D, a najgorsi w dywizjach A, B i C spadną niżej. Jest też nowość – baraże o awans i spadek, w których zmierzą się zespołu z trzech miejsc w dywizji A z wicemistrzami dywizji B. Tam – wciąż wykładamy prawdę i tylko prawdę – Polacy znaleźć się mogą, w każdej z ostatnich edycji zmagania kończyli bowiem na trzecim miejscu.

AbsurDB, nasz kolega redakcyjny, wyliczył, że szanse Polaków na utrzymanie w dywizji A wynoszą 20%, szansa na pierwszej miejsce – 0,6%, szansa na Final Four – 1%, a oczekiwana liczba punktów – 3,6. Nie wygląda to najlepiej. Robert Lewandowski w Foot Trucku opowiadał jednak niedawno, że na listopadowym zgrupowaniu kadry poczuł, że coś drgnęło, że grupa się skonsolidowała, że drużyna jest żywsza. Może jest w tym jakaś nadzieja, bo już w przerzniętych sromotnie eliminacjach do Euro 2024 przekonaliśmy się, że trwanie w dywizji A Ligi Narodów może ratować tyłek…

Czytaj więcej o reprezentacji Polski:

Fot. Newspix

Urodzony w 2000 roku. Jeśli dożyje 101 lat, będzie żył w trzech wiekach. Od 2019 roku na Weszło. Sensem życia jest rozmawianie z ludźmi i zadawanie pytań. Jego ulubionymi formami dziennikarskimi są wywiad i reportaż, którym lubi nadawać eksperymentalną formę. Czyta około stu książek rocznie. Za niedoścignione wzory uznaje mistrzów i klasyków gatunku - Ryszarda Kapuscińskiego, Krzysztofa Kąkolewskiego, Toma Wolfe czy Huntera S. Thompsona. Piłka nożna bezgranicznie go fascynuje, ale jeszcze ciekawsza jest jej otoczka, przede wszystkim możliwość opowiadania o problemach świata za jej pośrednictwem.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
6
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Piłka nożna

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
6
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Komentarze

34 komentarzy

Loading...