W środę wieczorem odbyła się oficjalna premiera serialu “Legia. Do końca”, który ma nie być laurką, a pokazać, jak rzeczywiście wyglądała sytuacja stołecznego klubu w poprzednim sezonie. Tak przynajmniej twierdzi właściciel Legii Dariusz Mioduski, który w rozmowie z portalem Interia m.in. ocenił obecną sytuację finansową klubu.
– Muszę powiedzieć, że ludzie w Europie są zaciekawieni, zwłaszcza kiedy dowiadują się, że to była niezależna produkcja. Nie chcieliśmy zlecać serialu dużej międzynarodowej firmie, postawiliśmy na Rochstar i myślę, że dzięki temu wyszło trochę inaczej niż większość tego typu seriali. Widzowie mogą poczuć autentyczność, bo tak właśnie zachowywaliśmy się przed kamerami. One towarzyszyły nam wszędzie, nic nie było reżyserowane – zapewnił Mioduski.
W serialu miały zostać poruszone wszystkie tematy, nawet te najtrudniejsze. Autentycznie ukazane ma być nawet to, jak naprawdę wyglądała sytuacja finansowa klubu w poprzednim sezonie. – Podjęliśmy decyzję, że nie będzie tematów tabu. Nie chcieliśmy robić laurki, ale pokazać, jak Legia wygląda naprawdę. A prawda była taka, że mieliśmy spore problemy finansowe, wynikające z braku sukcesów w kraju i co za tym idzie – naszej nieobecności w europejskich pucharach – przyznał Dariusz Mioduski.
Właściciel Legii odpowiedział także na pytanie, czy sytuacja finansów klubu poprawiła się w ostatnich miesiącach. – Tak, sytuacja jest dużo lepsza. Pod względem finansowym ten sezon jest normalniejszy.
Premiera serialu “Legia. Do końca” miała miejsce w środę wieczorem w warszawskich Złotych Tarasach. Kibice będą mogli go oglądać na platformie Amazon Prime już od 2 lutego.
Czytaj więcej na Weszło:
- Deniz Piłkarz Ulicy. Jak w wieku 27 lat Undav podbija Bundesligę i zadziwia Niemcy
- Świderski w pogoni za ambicjami, by grać większy futbol
- Raków szuka napastnika. Robi to na cztery sposoby [ANALIZA]
Fot. Newspix