Reklama

Girona znów wyprzedza Real. Kibice Celty chcą dymisji Beniteza

Dominik Piechota

Autor:Dominik Piechota

28 stycznia 2024, 16:22 • 2 min czytania 0 komentarzy

W środku tygodnia Girona rozegrała najgorszy mecz sezonu i odpadła w ćwierćfinale Pucharu Króla, ale piłkarze Michela dość szybko się pozbierali i nadal walczą o mistrzostwo Hiszpanii. Mimo że w trybie ekonomicznym, to wywieźli z Galicji trzy punkty, pokonując 1:0 Celtę Vigo po golu Portu. Katalończycy mają punkt przewagi nad Realem Madryt oraz jeden mecz więcej od bezpośredniego rywala.

Girona znów wyprzedza Real. Kibice Celty chcą dymisji Beniteza

Nie był to kolejny pokaz cudownego futbolu w wykonaniu Girony, ale przynajmniej uniknęli kolejnej skuchy i odegrali się za odpadnięcie w Copa del Rey. Nawet grając na połowę swoich możliwości zawodnicy Michela udowodnili, że dalej są w wyścigu o tytuł mistrzowski. Kolejne kapitalne zawody rozegrali boczni obrońcy Girony, którzy w rzeczywistości grają bardziej jak rozgrywający.

Brazylijczyk Yan Couto znowu czarował rajdami po prawej stronie boiska, a Miguel Gutierrez był kluczową postacią w konstrukcji ataków lidera ligi hiszpańskiej, a do tego zaserwował asystę przy jedynym trafieniu Portu. To o tyle abstrakcyjne, że „boczny obrońca” Girony jest liderem rozgrywek jeśli chodzi o wykreowane klarowne sytuacje, bo ma ich już 10 – dokładnie tyle samo co Alejandro Baena, Isco czy Iago Aspas, czyli typowi rozgrywający.

Reklama

Girona zachwyca skutecznością i mówi o tym przede wszystkim historia. Jeszcze nie było drużyny mającej 55 punktów po 22 kolejkach, która nie skończyła ligi jako mistrz Hiszpanii. 9/9 drużyn wykręcających takie rezultaty kończyły rozgrywki na pierwszym miejscu, więc to tym bardziej pokazuje jak doskonale punktują gracze Michela. Póki co są ponad Realem, ale też za sprawą tego, że Królewscy mają zaległy mecz przez Superpuchar.

Celta za to dalej bije się o utrzymanie, a w obraz tego spotkania wpisywały się nie tylko latające przed kamerami mewy, ale również zbiorowe okrzyki „Benitez vete ya”. Kibice z Vigo są bardzo rozczarowani pracą Rafy Beniteza i głośno dają temu wyraz. Na stulecie klubu nie tylko oglądają drużynę tuż nad strefą spadkową, ale zmarnowali też spektakularną szansę na sukces w Pucharze Króla, gdy nie potraktowali poważnie ćwierćfinału rozgrywek i odpadli z Realem Sociedad (1:2).

Reklama

CELTA VIGO – GIRONA 0:1

Portu 20′

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Kiedy tylko może, ucieka do Ameryki Południowej, żeby złapać trochę fantazji i przypomnieć sobie, w jak cywilizowanym, ułożonym świecie żyjemy. Zaczarowany futbolem z krajów Messiego i Neymara, ale ciągnie go wszędzie, gdzie mówią po hiszpańsku albo portugalsku. Mimo że w każdym tygodniu wysłuchuje na przemian o faworyzowaniu Barcelony albo Realu, od dziecka i niezmiennie jest sympatykiem wielkiej Valencii. Wierzy, że piłka to jedynie pretekst, aby porozmawiać o ważniejszych sprawach dla świata, wsiąknąć w nową kulturę i po prostu ruszyć na miejsce, aby namacalnie dotknąć tego klimatu. Przed ołtarzem liga hiszpańska, hobbystycznie romansuje z polskim futbolem.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Myśliwiec: Mam poczucie, że bylibyśmy w stanie wygrać, gdybyśmy grali jedenastu na jedenastu

Piotr Rzepecki
1
Myśliwiec: Mam poczucie, że bylibyśmy w stanie wygrać, gdybyśmy grali jedenastu na jedenastu

Hiszpania

Ekstraklasa

Myśliwiec: Mam poczucie, że bylibyśmy w stanie wygrać, gdybyśmy grali jedenastu na jedenastu

Piotr Rzepecki
1
Myśliwiec: Mam poczucie, że bylibyśmy w stanie wygrać, gdybyśmy grali jedenastu na jedenastu

Komentarze

0 komentarzy

Loading...