Reklama

Tymoteusz Puchacz znów błysnął w Niemczech

Paweł Wojciechowski

Autor:Paweł Wojciechowski

26 stycznia 2024, 21:56 • 2 min czytania 4 komentarze

W meczu drużyn walczących o utrzymanie w 2. Bundeslidze zmierzyły się dwa zasłużone kluby. Kaiserslautern rozgromiło Schalke Gelsenkirchen, a z bardzo dobrej strony pokazał się wciąż próbujący wrócić do formy Tymoteusz Puchacz.

Tymoteusz Puchacz znów błysnął w Niemczech

Przed tym spotkaniem oba kluby sąsiadowały ze sobą w drugoligowej tabeli na 14. i 15. miejscu, tuż nad strefą spadkową. Drużyna Kaiserslautern jednak nie była w tym meczu gościnna i już po pierwszej połowie prowadziła 1:0, a w drugiej dołożyła jeszcze trzy gole i schodziła z boiska z wynikiem 4:1. Dodatkowo wyprzedziła o jedno oczko swojego piątkowego rywala z Gelsenkirchen, oddalając się od niebezpiecznej strefy na cztery punkty.

Z dobrej strony pokazał się Tymoteusz Puchacz, który zanotował asystę, ale też wygrywał pojedynki i błysnął kilkoma rajdami, coraz częściej przypominając najlepszą wersję samego siebie z czasów gry w poznańskim Lechu. W barwach gości zabrakło z kolei Marcina Kamińskiego, który został zesłany do tak zwanego „Klubu Kokosa” (pisaliśmy o tym TUTAJ)

 

Puchacz w FC Kaiserslautern gra początku sezonu 2023/24, będąc wypożyczonym z Unionu Berlin. W obecnej kampanii ligowej zagrał dla Czerwonych Diabłów dziewiętnaście razy we wszystkich rozgrywkach. Strzelił w nich jednego gola i zanotował pięć asyst, dzięki czemu coraz śmielej puka do drzwi reprezentacji Polski.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Niemcy

Komentarze

4 komentarze

Loading...