Czasem jeden moment wystarczy, żeby przejść do historii. Michał Szyba nie zrobił wielkiej kariery, ale kibice polskiego szczypiorniaka nie zapomną mu bramki, którą zdobył podczas mistrzostw świata w Katarze w 2015 roku. Dzisiaj ogłosił, że w wieku 35 lat zawiesza buty na kołku.
Ta informacja nie jest wielkim zaskoczeniem. Szyba najlepsze lata miał już za sobą, a od ponad pół roku pozostawał bez klubu. Jakie są jego kolejne plany? Przybliżył je na antenie TVP Sport:
– Teraz będę skupiał się na rozwoju młodych adeptów piłki ręcznej. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy dołożyli jakąś cegiełkę do mojej przygody z piłką ręczną, począwszy od trenerów, prezesów, zawodników i masażystów. Nie przeraża mnie to “życie po życiu”. Optymistycznie podchodzę do przyszłości.
Szyba w reprezentacji Polski rozegrał 80 meczów, w trakcie których zdobył łącznie 105 bramek. Jedna z nich była oczywiście wyjątkowa. W meczu o trzecie miejsce MŚ przeciwko Hiszpanii zanotował trafienie na wagę dogrywki. W niej Biało-Czerwoni uporali się z rywalami i zdobyli brązowy medal. Z perspektywy czasu mówimy o ostatnim wielkim momencie na międzynarodowej scenie naszych szczypiornistów.
Sam Szyba w tamtych czasach grał w barwach szwajcarskiego Kadetten Schaffhausen. W 2018 roku przeprowadził się do Francji, gdzie grał w Cesson Rennes. Końcówkę swojej kariery związał natomiast z Polską.
Fot. Newspix.pl