Jorge Mendes nie próżnuje. Od zwolnienia Jose Mourinho z Romy minęło zaledwie kilka dni, ale agent Portugalczyka już poszukuje mu nowego pracodawcy. Dziennikarze Sky Sport Italia zdradzili, że Mendes spotkał się już w tej sprawie m.in. z Aurelio De Laurentiisem.
Trudno jednoznacznie ocenić rzymską przygodę Jose Mourinho. Z jednej strony Portugalczyk potrafił wygrać Ligę Konferencji, ale z drugiej nie potrafił wznieść drużyny na wyższy poziom i chociażby wejść do czołowej czwórki Serie A. Na dodatek obecny sezon jest fatalny dla Romy, bo ta zajmuje dopiero 9. miejsce w ligowej tabeli, a ostatnio zakończyła swoją przygodę z Pucharem Włoch, przegrywając 0:1 ćwierćfinałowy mecz z Lazio.
Czarę goryczy przelała niedzielna porażka z Milanem 1:3, która uświadomiła władzom klubu, że drużyna pod wodzą Mourinho zmierza donikąd i dlatego też podjęto decyzję o jego zwolnieniu. Nie oznacza to jednak, że Portugalczyk będzie teraz skazany na długie bezrobocie — wręcz przeciwnie. Dziennikarze Sky Sport Italia informują, że agent 60-letniego szkoleniowca – Jorge Mendes bardzo intensywnie poszukuje mu nowego pracodawcy.
Mendes miał się spotkać w tym tygodniu z właścicielem Napoli Aurelio De Laurentiisem, który z pewnością poważnie się zastanawia nad zwolnieniem Waltera Mazzarriego. Obrońcy scudetto, podobnie jak Roma, zawodzą w tym sezonie na całej linii. Zajmują dopiero 8. miejsce w tabeli, tuż nad rzymianami, i nie mają już w zasadzie szans na obronienie mistrzostwa. A pamiętajmy, że właściciel klubu już zmienił trenera, bo sezon na ławce Napoli rozpoczynał Rudi Garcia.
Według Mendesa to właśnie Mourinho jest odpowiednim człowiekiem, który wyciągnie Napoli z kryzysu. De Laurentiis miał pozytywnie spojrzeć na ten pomysł, ale na razie nie podjął jeszcze decyzji. Niewykluczone jednak, że kolejne potknięcie Mazzarriego sprawi, że to „The Special One” przejmie stery w Neapolu.
Czytaj więcej na Weszło:
- Czwarta piramida. Za co Egipcjanie kochają Mohameda Salaha?
- Nieobliczalny na boisku i poza nim. Wszystkie wybryki Victora Osimhena
- Czas bić na alarm? Dziura w środku pola Legii na dwa tygodnie przed rundą
Fot. Newspix