To jedna z dłużej domykanych transakcji ostatnich lat wewnątrz Ekstraklasy. Pierwsze doniesienia na temat przenosin pomocnika Cracovii do ekipy mistrzów Polski pojawiły się jeszcze w sierpniu ubiegłego roku. Z kolei w grudniu trener Pasów Jacek Zieliński niemalże ogłosił transfer zawodnika na jednej z przedmeczowych konferencji prasowych. Tymczasem „deal” w pewnym momencie był zagrożony. Rozmowy finalnie udało się pozytywnie zakończyć i 21-latek na dniach zostanie ogłoszony jako nowy gracz Rakowa.
Negocjacje na linii Częstochowa – Kraków w sprawie Myszora to naprawdę długa historia. Wszystko zaczęło się latem i po kilku zwrotach akcji w końcu zakończy się teraz. Przedstawiamy kulisy tego transferu.
Myszor przechodzi do Rakowa. Kwota dogadana wcześniej
Rozmowy z Cracovią i zawodnikiem zaczął jeszcze poprzedni dyrektor sportowy Rakowa – Robert Graf. Już w sierpniu osiągnięto wstępne porozumienie z klubem i z piłkarzem. Pod Jasną Górą uznano jednak, że do tematu wrócą w trakcie rundy jesiennej, żeby wszystko przygotować na styczeń. Liczono też, że sam Myszor będzie miał więcej okazji na grę i zbieranie minut pod Wawelem. Władze krakowskiego klubu nie chciały również osłabiać się w trakcie rozpoczętej rundy, zwłaszcza że trener Jacek Zieliński cały czas nie ma dyspozycji zbyt szerokiej kadry.
W międzyczasie kluby dogadały się „na sztywno”. Słyszymy, że Pasy nie zarobią na młodzieżowcu wielkich pieniędzy. Wszystko przez to, że 30 czerwca 2024 miał wygasnąć jego kontrakt i latem Myszor mógłby zmienić pracodawcę tylko za ekwiwalent za wyszkolenie. Cała transakcja ma się zamknąć w kwocie kilkuset tysięcy złotych (słyszeliśmy o 200-300 tys. zł). Kwotę odstępnego Raków i Cracovia miały już ustaloną na przełomie listopada i grudnia.
Renegocjacja warunków umowy Myszora
W gabinetach przy Limanowskiego zaczęto się jednak zastanawiać, czy wydatek na Myszora jest zasadny. Nie chodziło tutaj tylko o kwotę transferu, ale przede wszystkim o pensję zawodnika i pieniądze za złożenie podpisu. Obecnie wychowanek GTS Bojszowy jest atrakcyjnym graczem dla Rakowa, bo do końca sezonu będzie spełniał wymóg przepisu o młodzieżowcu. W kampanii 2024/25 nie będzie miał już jednak tego statusu. W międzyczasie pojawiły się informacje (pisaliśmy o tym na Weszło), że od kolejnych rozgrywek wymóg młodzieżowca ma zupełnie zniknąć z Ekstraklasy. To wszystko sprawiło, że władze RKS zaczęły się zastanawiać, czy sprowadzenie piłkarza jest całkowicie niezbędne. Wątpliwości miał rozwiać trener Dawid Szwarga, który od początku był zwolennikiem takiego ruchu.
Według naszych ustaleń doszło do renegocjacji warunków kontraktu indywidualnego Myszora. Obie strony (klub oraz zawodnik i jego menedżer) poszli na drobne ustępstwa. Obóz 21-latka musiał nieco zejść z oczekiwań finansowych, a klub więcej dorzucić w premiach „do podniesienia z murawy”. Z perspektyw otoczenia piłkarza sprawie nie pomagał fakt, że w ostatniej rundzie młodzieżowy reprezentant Polski zebrał tylko 304 minuty w Cracovii. Wpływ miały na to kontuzje, ale również fakt, że przy Kałuży mieli świadomość, że jest on jedną nogą w Rakowie. Dosłownie w ostatnich dniach osiągnięto nowe porozumienie, wszyscy podali sobie ręce i transfer właśnie staje się faktem.
Będzie alternatywą na dwóch pozycjach
Myszor pod Jasną Górą wzmocni walkę o miejsce w składzie na dwóch pozycjach: prawego wahadłowego i ofensywnego pomocnika. Na pierwszej będzie rywalizował o miano zmiennika Frana Tudora (inna sprawa, że Chorwat i tak często jest jednym z trójki stoperów) z innym młodzieżowcem – Dawidem Drachalem, a na drugiej będzie zdecydowanie młodszą alternatywą dla Marcina Cebuli (28 lat) czy Bartosza Nowaka (30). Poza tym, temu pierwszemu 30 czerwca kończy się umowa z Rakowem i teoretycznie klub może teraz spróbować go sprzedać, bo zimą będzie do tego ostatnia okazja.
Myszor zapewni więc głębię kadry mistrzów Polski i przy okazji będzie walczył (wspólnie z Drachalem) o zmniejszenie potencjalnej kary za brak 3000 minut rozegranych przez młodzieżowców „Medalików” w Ekstraklasie. Obecnie częstochowianie zajmują ostatnie pod tym względem miejsce w lidze.
Kilka zespołów w nowym roku będzie musiało sporo nadrobić, jeśli chodzi o minuty gry młodzieżowców. pic.twitter.com/4DgHpVb1fz
— EkstraStats (@EkstraStats) December 22, 2023
Kiedy Myszor pojawi się w Częstochowie? To już w zasadzie kwestia formalności. Wszystko jest dograne i ogłoszenie transferu może nastąpić w każdej chwili.
WIĘCEJ O RAKOWIE:
- Grzelak: Otieno jest stworzony do gry na wahadle
- Kenijski eksperyment. Samuel Cardenas otwiera Raków na nowe pomysły
- Raków otwiera okno. Kenijczyk pierwszym zimowym transferem
Fot. Newspix