W Zielonej Górze inne dzieciaki nazywały go Messim, bo był szybki, niski, dobrze kiwał i nosił koszulkę Argentyńczyka z numerem 30 na plecach. Kilkanaście lat później stanął naprzeciwko swojego idola w meczu o awans do rundy kwalifikacyjnej do play offów. Kamil Jóźwiak opowiada o symbolicznym starciu w wywiadzie na WeszłoTV.
Układ był prosty – jeśli Charlotte wygra z Interem Miami, to przechodzi dalej i walczy w fazie pucharowej o zwycięstwo w MLS. Drużyna z trzema Polakami na pokładzie sprostała wyzwaniu. Wygrała 1:0 przy 66 tysiącach widzów na własnym stadionie. Asystę przy bramce zaliczył właśnie Jóźwiak. – Byłem fanatykiem Barcelony. Jak ktoś nie wiedział jak mam na imię, to wołał “Messi, podaj”. Był moim idolem z dzieciństwa. To dla mnie GOAT. Uważam, że nie ma i nie było lepszego zawodnika – opowiada Jóźwiak.
– To był jedyny przegrany mecz Interu Miami w sytuacji, gdy Messi zaczynał w pierwszym składzie. Pojawiły się ambicje na coś więcej i szkoda, że szybko zostaliśmy wyjaśnieni w Nowym Jorku – żałuje piłkarz, który liczył na fajną przygodę, a przegrał w rundzie wstępnej aż 5:2.
Równie bolesne było pierwsze starcie Jóźwiaka z Messim, które zakończyło się wynikiem 4:0 dla drużyny z Florydy. – Wyszliśmy z za dużym respektem, a na pewno ja, choć nie spotykałem się z nim za dużo w meczu, bo ja na skrzydle, on na dziesiątce. Wynik 0:4 to najłagodniejszy wymiar kary. Drugi mecz z Messim był już na zupełnie innym poziomie. Wiedzieliśmy, po co wychodziliśmy.
– Jesteśmy znani z tego, że lubimy podejść wysokim pressingiem. W Miami było tak, że mieli rzut wolny obok swojego pola karnego, Busquets tylko dotykał piłkę, a Messi czekał na twój ruch. Jak podbiegniesz, to cię ominie. Jak nie podbiegniesz, to sobie poprawi, podniesie głowę i rzuci prostopadłą na sześćdziesiąt metrów. Niesamowity piłkarz. Analizowaliśmy go przed meczem. On niby sobie chodzi, ale głowa cały czas chodzi prawo-lewo. Krok w tył, krok do przodu, szuka sobie miejsca – kończy Jóźwiak.
CZYTAJ WIĘCEJ O KADRZE:
- Lewandowski zmęczył Polaków. Co stoi za taką stratą wizerunkową kapitana reprezentacji?
- Wachowski: Wciąż wierzę, że Narodowe Centrum Szkolenia zostanie wybudowane [ROZMOWA]
- 2023. Rok upadku mitu Krystiana Bielika
Fot. newspix.pl