Śląsk Wrocław przeżywa swój najlepszy moment od dawna. Bardzo dawna. Oprócz cieszenia się chwilą wrocławianie muszą jednak także zadbać o odpowiednią przyszłość klubu. Jej ważnym elementem miał być młodziutki Karol Borys. Miał być, bo jak się okazuje, najprawdopodobniej opuści Dolny Śląsk.
17-latek jest uważany za największy talent lidera Ekstraklasy. Mówimy o perle, jaka w klubowych akademiach nie ma prawa pojawiać się zbyt często. Tym bardziej dziwią słowa Patryka Załęcznego, jakie padły podczas jego występu Kanale Sportowym.
– Zmiana otoczenia będzie najlepszym krokiem dla Karola Borysa, żeby rozwinął się jeszcze bardziej. Ma ogromny potencjał, ale musi popracować nad fizycznością. Jest zainteresowanie klubów z Zachodu. Oficjalnej oferty jeszcze nie ma. Karol musi zdecydować, jaki kraj za nim najbardziej przemawia i jaka ścieżka go interesuje. Skłaniamy się ku transferowi definitywnemu – mówił prezes klubu.
Zakulisowo mówi się, że nie jest to z całą pewnością inicjatywa pionu transferowego. Zawodnik został otwarcie skreślony przez Jacka Magierę, który zupełnie nie uwzględnia go w swoich planach. Dość powiedzieć, że w tym sezonie na boiskach Ekstraklasy mogliśmy go oglądać przez ledwie 60 minut. To jeszcze gorszy wynik niż rok temu, kiedy na przestrzeni, co prawda całego sezonu, szesnastoletni wtedy zawodnik uzbierał 180 minut.
Jak informują „meczyki.pl”, najważniejszym zainteresowanym pozostaje Fiorentina. Włoski kierunek ma być atrakcyjny nie tylko dla samego piłkarza, któremu odpowiada wizja gry dla takiej marki jak utytułowana „Viola”, ale przede wszystkim dla jego pracodawcy. Aktualnie czwarta drużyna Serie A ma być bowiem gotowa zapłacić za talent Borysa nawet do 2,5 miliona euro.
Jedyną przeszkodą może być środowisko zawodnika. Wychowanek Śląska zmienił bowiem ostatnio agencję menedżerską, wiążąc się z holenderskim SEG. Ta jak dotąd woli pracować nad transferem pomocnika w inne miejsca. Inne propozycje jednak ustępują aktualnym – mowa głównie o wypożyczeniach do ligi holenderskiej. W związku z tym 17-latek prawdopodobnie zasili liczną kolonię Polaków w lidze włoskiej. Miał zresztą zwiedzić już klubowe ośrodki oraz obejrzeć mecz „Lilii” na żywo.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Kenijski eksperyment. Cardenas otwiera Raków na nowe kierunki
- Klimek: Jestem mocno namawiany, by kandydować na prezydenta Mielca
- Mniej emocji, więcej kalkulacji. Wyjeżdżający z Ekstraklasy chętniej patrzą na ligi pośrednie
fot. Newspix