Reklama

Bayern tradycyjnie chce wypatroszyć największego rywala

Paweł Wojciechowski

Autor:Paweł Wojciechowski

05 stycznia 2024, 21:39 • 3 min czytania 3 komentarze

Znamy ten scenariusz aż za dobrze. Kiedy jakiś rywal w Bundeslidze zbyt mocno rozpycha się łokciami i zagraża Bayernowi, z Monachium od razu płyną informacje o zakusach na zawodników i trenerów tej drużyny ze strony klubu z Bawarii. Osłabianie najgroźniejszych przeciwników weszło już w krew hegemonowi zza naszej zachodniej granicy. Aktualnie na tapecie jest rozczłonkowanie rewelacji tego sezonu, czyli Bayeru Leverkusen.

Bayern tradycyjnie chce wypatroszyć największego rywala

Bayern lubi pokazywać siłę swojego pieniądza w rodzimej lidze. Kiedy chce, sięga po gwiazdy największych rywali, znacznie osłabiając przeciwników. Czasem nawet nie znajduje miejsca w składzie dla transferowanych graczy, ale nie to jest w tym wszystkim najważniejsze. Na początku XXI wieku, kiedy Bayer Leverkusen walczył o prymat w Niemczech, Bawarczycy zabrali Aptekarzom Lucio i Ballacka. Kiedy Borussia Dortmund dwa razy z rzędu wygrała ligę na początku ubiegłej dekady, propozycję nie do odrzucenia z Monachium otrzymali Hummels, Goetze i Lewandowski. Z kolei kiedy kilka lat temu zbyt mocno błyszczała drużyna z Lipska, za chwilę skrzydła Red Bulla na astronomiczne gaże w Bawarii zamienili Sabitzer, Upamecano i trener Nagelsmann.

Dziś w tabeli Bayern ustępuje miejsca jedynie Aptekarzom z Leverkusen. Trener Xabi Alonso jako trener debiutant w wielkiej piłce stworzył świetnie funkcjonującą drużynę, grającą atrakcyjny, ofensywny futbol. Nic dziwnego, że Bawarczycy coraz bardziej łakomie spoglądają w stronę sensacyjnego lidera Bundesligi. Pomocnik Florian Wirtz już od wielu tygodni przewija się jako główny letni cel transferowy Bawarczyków, ale obecnie media piłkarskie w Europie elektryzuje informacja o prawdopodobnym transferze trenera i twórcy fenomenu z Leverkusen, czyli hiszpańskiego szkoleniowca Xabiego Alonso, przy okazji, co za przypadek, byłego zawodnika Bayernu.

Reklama

Oba transfery pozostają na razie w sferze plotek i przypuszczeń, ale zbyt wiele takich historii juz widzieliśmy (patrz wyżej), żeby obok tych informacji przejść zupełnie obojętnie. A prawdopodobieństwo wyciągnięcia od swoich rywali najsmakowitszych kąsków przez drużynę z Monachium, będzie wprost proporcjonalne do sukcesu jaki na koniec sezonu osiągnie w lidze drużyna z Leverkusen.

Aktualnie w tabeli Bundesligi Bayer zajmuje pierwsze miejsce z 42 punktami w szesnastu meczach. Bayern ma cztery oczka mniej, ale trzeba zaznaczyć, że ma jeden mecz zaległy do rozegrania. Obie drużyny zmierzyły się w lidze we wrześniu. Na Allianz Arena w Monachium obejrzeliśmy pasjonujące spotkanie zakończone remisem 2:2.

WIĘCEJ O BUNDESLIDZE:

fot. Newspix

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Radosław Laudański
0
Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś
Francja

Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Aleksander Rachwał
2
Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Suche Info

Komentarze

3 komentarze

Loading...