To znany proceder i niestety nie dziwi już nikogo — złodzieje włamują się do domów piłkarzy, gdy ci akurat rozgrywają mecz i zabierają kosztowności, gdy jakakolwiek reakcja właściciela jest niemożliwa. Zgodnie z informacjami podawanymi przez The Sun, przestępcy ukradli biżuterię wartą nawet milion funtów.
W czasie włamania w domu Grealisha miało być dziesięcioro członków jego rodziny, którzy zaalarmowani przez szczekanie psów, zorientowali się, co się dzieje i zadbali o swoje bezpieczeństwo. Anglik w tym czasie rozgrywał mecz z Evertonem, w którym jego drużyna ostatecznie zwyciężyła 3:1. Spotkanie Manchesteru City oglądali w rezydencji między innymi jego narzeczona, rodzice, dwie siostry i brat.
https://twitter.com/centregoals/status/1740509176567320811
Funkcjonariusze przybyli pod rezydencję Grealisha dopiero po ucieczce przestępców — złodzieje zdołali zbiec z miejsca wydarzeń i nadal nie zostali odnalezieni.
WIĘCEJ O PREMIER LEAGUE:
- Chelsea w meczu z Crystal Palace wystawiła najmłodszą jedenastkę w historii
- Jakub Kiwior ma kłopot. Arsenal myśli o ściągnięciu wschodzącej gwiazdy
- Piękny prezent dla kibiców Premier League. Arsenal i Liverpool dali popis
- Pierwszy raz w historii! Kobieta sędzią w Premier League
fot. Newspix