Jerzy Engel coraz bardziej przypomina Jana Tomaszewskiego. Nie, nie — z jego włosami i wąsem wszystko w porządku. Chodzi raczej o “mocne opinie” wygłaszane w mediach z przekonaniem o swojej nieomylności, choć przyznać trzeba, że były selekcjoner zwykle bliższy jest racji od byłego bramkarza naszej kadry. Tym razem Engel porozmawiał z Polską Agencją Prasową. — Jestem trochę zażenowany tym, że nie awansowaliśmy bezpośrednio na Euro 2024 — powiedział.
Ocenił również, co było główną przyczyną problemów reprezentacji Polski. — Wiele rzeczy poszło nie tak. Nie ma jednej przyczyny, która spowodowała takie cofnięcie się drużyny w jakości gry i w tym, co prezentuje na boisku. To cały szereg zdarzeń. Przede wszystkim źle dobrani selekcjonerzy, którzy — jeśli chodzi o zagranicznych — zupełnie nie znali polskich realiów. Właściwie chcieli się zamknąć na tym, że Polska to Portugalia i uda się zrobić u nas to samo, co tam. No, nie uda się… — mówił trener.
— O ile jeszcze na mistrzostwach świata Czesław Michniewicz starał się pokazać, że ten zespół ofensywnie nie umie grać, ale obroną można wiele zdziałać, o tyle później każdy kolejny trener pokazuje, chcąc zmienić drużynę na bardziej ofensywną, że to nie jest takie proste — dodał.
Engel chyba najgłośniej ze wszystkich protestuje za każdym razem, gdy kadrę przejmuje zagraniczny trener. Od dawna przyznaje, że jego zdaniem reprezentację powinien prowadzić Polak — Wcale się nie cieszę, że miałem rację. Po prostu chciałem uświadomić, że praca selekcjonera to nie tylko ustawienie zespołu na boisku i przygotowanie go od strony czysto taktycznej. To są dziesiątki najróżniejszych spraw związanych z drużyną narodową i samymi piłkarzami, które obcokrajowiec, przyjeżdżając do Polski, nie bardzo rozumie. I nie potrafi się znaleźć w tego typu środowisku i otoczeniu — tłumaczył w rozmowie z PAP.
Były selekcjoner naszej reprezentacji skomentował też końcówkę eliminacji w wykonaniu Polaków. — Ja osobiście jestem trochę zażenowany tym, że jednak nie awansowaliśmy bezpośrednio. Był moment, że wystarczyło wygrać dwa ostatnie mecze i pozamiatalibyśmy te eliminacje. A potknęliśmy się po raz kolejny na Mołdawii. I to mnie trochę wstrzymało z hurraoptymistycznymi opiniami, bo widziałem, że nie wszystko było dobrze przygotowane od strony piłkarskiej. Można było te mecze rozegrać inną selekcją i w inny sposób. Krótko wcześniej pozwoliłem sobie powiedzieć, że mamy autostradę do mistrzostw Europy. Bo przecież mieliśmy… Graliśmy z Mołdawią u siebie — szkoda tylko, że nie udało nam się z tej szansy na awans skorzystać.
ZOBACZ POLSKICH KADROWICZÓW W RANKINGU WESZŁO 2023:
- Lej po bombie. Ranking polskich środkowych obrońców w 2023 roku
- Tęskniąc za Piszczkiem. Ranking polskich prawych obrońców/wahadłowych w 2023 roku
- Czy hierarchia Probierza ma sens? Ranking polskich bramkarzy w 2023 roku
Fot. Newspix