– Myślę, że wielu piłkarzy zapomina, żeby w czasie kariery robić coś poza graniem w piłkę. Wiele rzeczy przekłada na później i nagle przychodzi czas, gdy kończy się karierę i nie ma się perspektyw – mówi w rozmowie z “TVP Sport” Kasper Hämäläinen.
63-krotny reprezentant Finlandii zdecydował się kilka miesięcy temu zakończyć piłkarską karierę i zostać dyrektorem sportowym rodzimego Turun Palloseura.
Jak Hämäläinen wspomina swój ostatni mecz? – Było śnieżnie, wietrznie, deszczowo. Na termometrze -1°C. Typowa pogoda dla Finlandii na tamten okres. Po meczu nie docierało do mnie, że to już koniec. Trudno było mi to sobie zobrazować. Przecież grałem w piłkę regularnie od wielu lat. Nagle to miało się zakończyć. Myślę, że dopiero po dwóch tygodniach zacząłem zdawać sobie sprawę, że to już koniec – tłumaczy piłkarz, który w przeszłości występował m.in. w Lechu Poznań oraz Legii Warszawa.
Kasper Hämäläinen podczas piłkarskiej kariery myślał o tym, co będzie robił na “sportowej emeryturze” – Fin zaczął interesować się zarządzaniem w sporcie i ukończył studia licencjackie.
– Jest duży procent piłkarzy, którzy mają problemy po zakończeniu kariery. Może jest tak, że nie wiedzą, co ich interesuje w danym momencie. A wtedy trzeba po prostu to znaleźć, a wcześniej lepiej poznać siebie. Nie można zamykać się tylko na piłkę i żyć w tej bańce. Nawet wiążąc plany po karierze z tym sportem, trzeba patrzeć szerzej – podkreśla 37-latek.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- JAK DZIAŁA CITY FOOTBALL GROUP?
- NADCHODZI KRES CARYCY W ZABRZU
- FUTBOLOWA EGZOTYKA W OBLICZU SAUDYJSKIEGO SZALEŃSTWA
Fot. Newspix