Rozegrał ponad 200 meczów dla Manchesteru United, zaliczył wspaniałą rundę w barwach West Hamu, walczył z kadrą o finał mundialu, a od pół roku jest wolnym piłkarzem. Wzloty, upadki, a obecnie stagnacja. Jesse Lingard w pigułce. 31-lateni Anglik może wkrótce wrócić do piłki. Jak podaje portal footmercato, jest łączony z trzema francuskimi klubami, z LOSC Lille na czele.
Wydawało się, że po latach gry dla Manchesteru United, rundzie dla West Hamu i bardzo nieudanej przygodzie w Nottingham Forest, Lingard trafi do Arabii Saudyjskiej. Jego usługami był zainteresowany Al-Ettifaq, drużyna, której szkoleniowcem jest Steven Gerrard. Występują w niej Moussa Dembélé, Jordan Henederson czy Georginio Wijnaldum. W Arabii Lingard nie podpisał jednak kontraktu, poszło o limit obcokrajowców.
Teraz być może znajdzie pracodawcę. Portal footmercato podaje, że trzy kluby myślą o 31-latku. Jednym z nich jest LOSC Lille, piąta drużyna tabeli Ligue 1.
Jeśli 32-krotny reprezentant Anglii nie dołączy do Francji, to być może poszuka zatrudnienia w MLS bądź ponownie poszuka szczęścia w lidze Arabii Saudyjskiej.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Różowe dziedzictwo. Jak David Beckham buduje Inter Miami
- Mikołajem w Ekstraklasie może być każdy!
- Doncić, Jokić i spółka. Jak obecnie wyglądałaby koszykarska kadra Jugosławii?
Fot. Newspix