Samuel Cárdenas w rozmowie z “Kanałem Sportowym” przyznał, że polskich klubów nie stać na ściąganie topowych zawodników i są zmuszone korzystać z mniej oczywistych wyborów.
Cárdenas we wtorek został ogłoszony nowym dyrektorem sportowym Rakowa. Za co będzie odpowiadał w Częstochowie? – Uważam, że dla dyrektora sportowego najważniejsze są transfery. Będę odpowiedzialny również za inne rzeczy, ale na pierwszym miejscu są właśnie transfery – odpowiada Niemiec z meksykańskimi korzeniami.
Czym można przekonać zawodników do dołączenia do zespołu mistrza Polski? Z oczywistych względów może ich nie przyciągać ani stadion, ani samo miasto. – Musimy być kreatywni i myśleć trochę nieszablonowo. Kiedy chcemy jakiegoś piłkarza, musimy być pewni, czego on oczekuje. Czy mieszkania we wspaniałym miejscu, czy ciężkiej pracy? Raków Częstochowa jest dobrym miejscem dla zawodników, którzy chcą ciężko pracować i się rozwijać – tłumaczy 28-latek.
Jak ściągnąć do klubu bramkostrzelnego napastnika? To oczywiście jedno z pierwszych pytań, które Cárdenas otrzymał już na konferencji prasowej. – Każdy chciałby mieć napastnika, który będzie zdobywał bramki. Są kluby, które w ogóle nie mają budżetu na transfery, natomiast my mamy możliwości, ale jednak ograniczone, więc czasem musimy podjąć ryzyko i ściągnąć kogoś nieoczywistego. Nie możemy sobie pozwolić na zakup piłkarza, który strzela po 20 goli w silnej lidze. Myślę, że żadnego polskiego klubu na to nie stać – zwraca uwagę nowy dyrektor sportowy Rakowa Częstochowa.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Encyklopedia z Gent. Kim jest Samuel Cárdenas?
- Znamy nowego dyrektora sportowego Rakowa Częstochowa. To… 28-latek!
Fot. Newspix