Widzew Łódź wydał oświadczenie w sprawie komentarza dziennikarza “Gazety Wyborczej” Bartosza Jóźwiaka, który skomentował zajście na meczu RTS-u z Radomiakiem, kiedy to zasłabł jeden z kibiców, a później niestety zmarł. Dziennikarz skrytykował akcję ratunkową na stadionie w Łodzi, uderzając w organizatorów wydarzenia. Widzew żąda przeprosin, przedstawiając swoją perspektywę.
Podczas meczu Widzewa z Radomiakiem miało miejsce tragiczne wydarzenie. Jeden z kibiców gospodarzy zasłabł i chwilę później po natychmiastowej interwencji służb medycznych, karetka zawiozła go do szpitala. Niestety, później zmarł. – Widzew Łódź łączy się w bólu z rodziną zmarłego kibica, który posiadał karnet na mecze i wspierał nasz zespół od lat – czytaliśmy w oświadczeniu, które opublikował klub w niedzielę.
Całą akcję ratunkową skrytykował dziennikarz “Gazety Wyborczej” Bartosz Jóźwiak, który w emocjonującym wpisie przedstawił od początku do końca przebieg wydarzeń z trybuny A.
– Ratowników była wystarczająca liczba do tego, by sprawnie pomóc temu człowiekowi. Obserwowałem całą sytuację z góra dwóch metrów. Po krótkiej reanimacji, czynności życiowe zostały przywrócone. I jak już myślałem, że będzie dobrze wtedy rozegrał się może najważniejszy mecz tego kibica, moim zdaniem mecz o życie – czytaliśmy na łamach “Gazety Wyborczej”.
– Ratownicy krzyczeli z trybuny do stewardów, by karetka jak najszybciej wjechała na boisko, Strażacy krzyczeli do strażaków z takim samym przekazem. Kibice nerwowo darli się do ludzi z obsługi, żeby karetka wjechała na boisko inni krzyczeli by przerwać mecz. Ktoś wbiegł na murawę dobiegł do obsługi, krzyczał: “wezwijcie kartkę człowiek umiera”, a ten wezwał ochronę w pełnym rynsztunku z tarczami i pałami do rozganiania tłumu.
– Karetka przecież jest pod stadionem, ale nie przyjeżdżała. Pół sektora alarmowało, co się dzieje, a reakcja pani steward żadna. Brak przepływu informacji. Człowiek w kamizelce z napisem “kierownik imprezy masowej” (…) groził kibicom, którzy wzywali pomocy, interwencją ochrony. (…) Akcję ratunkową oceniam jako fatalnie przeprowadzoną. Przejrzyjcie monitoring i wyciągnijcie konsekwencje w stosunku do winnych opieszałości w interwencji i pomocy temu człowiekowi – czytamy dalej.
Widzew napisał oświadczenie. Domaga się przeprosin ze strony dziennikarza
Po tym artykule klub z Łodzi postanowił odpowiedzieć. W oświadczeniu Widzewa czytamy, że przebieg zdarzeń wyglądał inaczej, a klub domaga się sprostowania ze strony Jóźwiaka oraz przeprosin.
-Widzew Łódź zawsze na pierwszym miejscu stawia zdrowie i bezpieczeństwo uczestników imprez masowych – meczów piłki nożnej. Klub stawia wobec siebie i swoich partnerów wysokie wymagania i chce przestrzegać najwyższych standardów.
– Z niedowierzaniem zapoznaliśmy się z tekstem opublikowanym na łamach “Gazety Wyborczej” w sprawie wydarzeń podczas meczu z Radomiakiem Radom, rozegranego w dniu 2 grudnia 2023 roku. Wyrażamy ubolewanie, że komentarz został zamieszczony bez zachowania podstawowych standardów dziennikarskich, a przedstawienie w ten sposób wydarzeń w trakcie meczu zdecydowanie odbiega od stanu faktycznego i może wprowadzać opinię publiczną w błąd.
Z niedowierzaniem zapoznaliśmy się z tekstem opublikowanym na łamach “Gazety Wyborczej” w sprawie wydarzeń podczas meczu z Radomiakiem Radom.
Przedstawienie ich w ten sposób zdecydowanie odbiega od stanu faktycznego i może wprowadzać opinię publiczną w błąd.
Oświadczenie ⤵️
— Widzew Łódź (@RTS_Widzew_Lodz) December 5, 2023
W trakcie opisanego w komentarzu zdarzenia nastąpił wskazany poniżej ciąg reakcji, zgodny z przyjętymi w Klubie procedurami:
O godz. 17:41 kierownik odcinka ochrony otrzymał zgłoszenie o podejrzeniu nagłego zatrzymania krążenia u kibica na trybunie A. Informacja została drogą radiowa przekazana do stanowiska dowodzenia.
W tym momencie do zdarzenia oddelegowany został niezwłocznie będący w odległości ok. 30 metrów patrol medyczny oraz będąca w dyspozycji organizatora karetka pogotowia.
Równolegle do zdarzenia zostaje wezwane Państwowe Pogotowie Ratunkowe. Dodatkowo do pomocy ruszyli strażacy OSP, pełniący zabezpieczenie przeciwpożarowe organizatora. W ramach koordynacji działań służb medycznych, do miejsc zdarzenia przeniesiono defibrylator AED.
O godz. 17:43 skierowane służby przystępują do udzielenia pierwszej pomocy. Po około czterech minutach udało się przywrócić czynności życiowe u poszkodowanego.
O godz. 17:49 nastąpił wjazd karetki organizatora tunelem pomiędzy sektorami A i B, który był najbliższym miejscu zdarzenia. Równocześnie poinformowany przez organizatora zespół sędziowski przerywa spotkanie, a spiker poinformował uczestników imprezy masowej o zaistniałym zajściu. Po około dwóch minutach karetka z pacjentem opuściła stadion, a sędzia wznowił grę.
Już poza terenem imprezy masowej mężczyzna z przywróconymi funkcjami życiowymi został przekazany Zespołowi Ratownictwa Medycznego WSRM.
Podczas meczu Widzew Łódź – Radomiak Radom doszło do dwóch zgłoszeń z prośbą o pomoc do służb medycznych na stadionie, jednego dotyczącego bólu w klatce piersiowej i drugiego z nagłym zatrzymaniem krążenia. W obu przypadkach udało się udzielić pierwszej pomocy i przekazać pacjentów do szpitala pod opieką lekarza.
Żądamy zamieszczenia sprostowania przez autora, który nie wykazał empatii wobec rodziny zmagającej się w tym momencie z niepowetowaną stratą. Klub jest w kontakcie z bliskimi zmarłego i nie wyraża zgody na przedmiotowe wykorzystanie tej tragedii.
WIĘCEJ O WIDZEWIE ŁÓDŹ:
- Troglodyta życzył śmierci reanimowanemu kibicowi
- Radomiak zmiótł rywala z planszy. Kapitalny debiut Kędziorka!
Fot. 400mm.pl