Wszystko wskazuje na to, że David de Gea wreszcie znajdzie nowego pracodawcę. Brytyjskie media informują, że hiszpański bramkarz może wkrótce podpisać kontrakt z Newcastle United.
„Sroki” poszukują wysokiej klasy golkipera po tym, jak poważnej kontuzji nabawił się Nick Pope. 10-krotny reprezentant Anglii uszkodził bark, a tego typu urazy wiążą się niestety z długą przerwą od grania. Newcastle, które ma jeszcze nadzieję nawet na włączenie się do rywalizacji o mistrzostwo kraju, nie może tak długo czekać. Dlatego w angielskiej prasie huczy od plotek o potencjalnych transferach. Jednym z bramkarzy łączonych z przeprowadzką na St. James’ Park jest Łukasz Fabiański. Jednak najpoważniej wyglądają pogłoski kolportowane przez „Mail Sport”. Wynika z nich, że działacze „Srok” negocjują z Davidem de Geą.
Hiszpan latem tego roku, po przeszło dziesięciu latach, rozstał się z Manchesterem United, zresztą w niezbyt przyjemnych okolicznościach. Swego czasu uchodził za zdecydowanie najlepszego bramkarza w całej Premier League, ale to już zamierzchła przeszłość. Wprawdzie w poprzednim sezonie de Gea otrzymał Złotą Rękawicę za aż siedemnaście czystych kont w spotkaniach ligowych, ale bardzo często był krytykowany przez fanów „Czerwonych Diabłów”.
Wymowny jest też fakt, że po kilku miesiącach 33-latek pozostaje bezrobotny.
Awaryjne zatrudnienie Hiszpana wygląda na całkiem rozsądny ruch dla Newcastle. De Gea, cokolwiek o nim nie powiedzieć, pozostaje bramkarzem wysokiej klasy, choć oczywiście jego gra nogami pozostawia bardzo wiele do życzenia. Ale jako zastępstwo dla Pope’a na cztery czy pięć miesięcy – powinien wystarczyć.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- „Czeka nas bardzo trudne spotkanie. Polska jest mocną drużyną”
- Dani Carvajal z kontuzją. Wróci do gry w przyszłym roku
- Pertkiewicz o premiach za puchary: Sześć zer i więcej niż jedynka z przodu
fot. NewsPix.pl