Po raz pierwszy w Polsce zapadł wyrok w sprawie tzw. match-fixing, czyli procederu związanego z ustawianiem meczów. Oskarżony o ten proceder Mołdawianin Timur Cecate został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata oraz grzywnę w wysokości piętnastu tysięcy złotych za próbę wręczenia korzyści majątkowej dyrektorowi Lechii Zielona Góra. Wyrok jest prawomocny. Pierwszy informację podał Dominik Panek z Blog Piłkarska Mafia.
Przypomnijmy, że 37-letni Mołdawianin skontaktował się w maju z dyrektorem sportowym trzecioligowej Lechii Zielona Góra, Krzysztofem Stacewiczem, przedstawiając się jako potencjalny sponsor. Zaproponował mu siedem tysięcy euro za strzelenie przez Lechię trzech goli w pierwszej połowie najbliższego spotkania ligowego. Dzięki temu Cecate oraz jego współpracownicy mieli zarobić ogromne pieniądze u azjatyckich bukmacherów.
Sprawa została szybko przekazana do władz Lubuskiego Związku Piłki Noznej, PZPN oraz policji. Kilkanaście dni po kontakcie z władzami klubu Mołdawianin został aresztowany.
To pierwszy tego typu wyrok w historii polskiej piłki. “Match-fixing” został opisany w ramach artykułu 46 ustawy o sporcie, w którym mowa o nieuczciwym zachowaniu mogącym mieć wpływ na przebieg zawodów organizowanych przez polski związek sportowy.
O procederze match-fixingu i podejrzeniach wokół zdumiewających wyników Hutnika Kraków pisaliśmy już kilka tygodni temu, o czym możecie poczytać tutaj: Hutnik bada match-fixing. Piłkarze odpowiadają na oskarżenia [KULISY]
-
Hutnik Kraków prostuje oświadczenie: Nie mamy żadnych dowodów na to, że doszło do ustawiania meczów
-
Hutnik Kraków podejrzewa swoich piłkarzy o ustawianie spotkań!
-
Trener Hutnika: Nie chce mi się wierzyć w winę zawodników. Mam nadzieję, że PZPN wyjaśni sprawę
-
Kubowicz przemówił po oświadczeniu Hutnika. „Zrobili mi krzywdę. Skasowali w środowisku”