Reklama

Dmowska-Andrzejuk ponownie na czele Ministerstwa Sportu

redakcja

Autor:redakcja

27 listopada 2023, 20:52 • 3 min czytania 3 komentarze

Dziś w Pałacu Prezydenckim odbyła się ceremonia zaprzysiężenia nowego rządu. Na stanowisko ministra sportu wraca Danuta Dmowska-Andrzejuk. Była utytułowana szpadzistka sprawowała już tę funkcję przez niespełna rok, od grudnia 2019 roku do października 2020 roku. Wszystko wskazuje na to, że jej obecne urzędowanie potrwa jeszcze krócej.

Dmowska-Andrzejuk ponownie na czele Ministerstwa Sportu

Dmowska-Andrzejuk miała udaną karierę sportową. Jest najbardziej utytułowaną polską szpadzistką w historii. Jej największym indywidualnym sukcesem było zdobycie mistrzostwa świata w Lipsku w 2005 roku. Choć przed turniejem była szesnasta na świecie, udało jej się pokonać wszystkie rywalki i osiągnąć zwycięstwo. W dramatycznym finale wygrała dopiero po dogrywce. 

Najlepszy okres w startach na planszy zanotowała w latach 2009-2010. Na przestrzeni dwóch lat zdobyła wtedy dwa medale mistrzostw Europy, złoty i srebrny, oraz srebro w mistrzostwach globu. Wszystkie w drużynie. Tak tamte sukcesy wspomina jej koleżanka z reprezentacji, Ewa Trzebińska:

Danuśka była świetną zawodniczką, bardzo utalentowaną. Bardzo dobrze mi się z nią trenowało i startowało, sporo się od niej nauczyłam. Kiedy wchodziłam do kadry, ona była w niej od dawna, a ja byłam jedną z młodszych zawodniczek. Osiągałyśmy razem wspaniałe sukcesy. To były lata ciężkiej pracy, ale też bardzo dobrych wyników. Lata 2009 i 2010 były wspaniałe, zdobywałyśmy medale mistrzostw, wygrałyśmy kilka Pucharów Świata po drodze. Świetne sezony.

Pierwsza propozycja objęcia stanowiska Ministra Sportu, którą otrzymała w 2019 roku, była dużym zaskoczeniem zarówno dla opinii publicznej, jak i samej zainteresowanej. Dmowska-Andrzejuk nie miała doświadczenia ani wcześniejszych związków z polityką. W CV mogła pochwalić się służbą wojskową w 3 Batalionie Zabezpieczenia Dowództwa Wojsk Lądowych, którą wypełniła w głównym stopniu będąc członkiem wojskowej Grupy Sportowej Warszawa. Ukończyła też dwa kierunki studiów: wychowanie fizyczne oraz architekturę wnętrz. 

Reklama

– Kiedy otrzymałam pierwszy telefon, nie wierzyłam. Jednak do końca życia zastanawiałabym się, co by było, gdybym wtedy nie spróbowała. Nie miałam żadnego doświadczenia w świecie polityki, co może – paradoksalnie – pomogło mi działać i nie przejmować się pewnymi rzeczami – opowiadała później o kulisach objęcia stanowiska w rządzie. 

Krótko po objęciu przez nią urzędu, w marcu 2020 roku, wybuchła w Polsce pandemia COVID-19. Była szpadzistka musiała mierzyć się z zupełnie nową sytuacją. Prawa wprowadzone dla przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się wirusa ograniczyły możliwość spotykania się czy organizacji imprez. Musiała wprowadzać rozwiązania umożliwiające sportowcom trenowanie i przygotowanie do igrzysk olimpijskich (przełożonych ostatecznie na 2021 rok). Okres, w którym kierowała resortem nie kojarzy się z żadnym spektakularnym sukcesem, ale, co być może jest istotniejsze, nie przywodzi też na myśl żadnych wpadek. Ten ostatni argument mógł przekonać premiera Morawieckiego do ponownej nominacji Dmowskiej-Andrzejuk na szefa resortu sportu. 

Nowy rząd ma teraz 14 dni, by uzyskać wotum zaufania od Sejmu, czyli wyrażone w głosowaniu poparcie bezwzględnej większości posłów. Najprawdopodobniej jednak nie uda mu się to, ponieważ większość w parlamencie stanowi opozycja. Za dwa tygodnie poznamy więc… nowego ministra sportu. 

Fot. Newspix

Najnowsze

Inne sporty

Polecane

Trela: „Geopolityka sportu”. Zmarnowany potencjał na sportową książkę roku

Michał Trela
18
Trela: „Geopolityka sportu”. Zmarnowany potencjał na sportową książkę roku

Komentarze

3 komentarze

Loading...