Choć dla nas eliminacje Euro 2024 nadal trwają, to w niektórych reprezentacjach nadszedł już czas rozliczeń. Dziś z posadą pożegnał się trener irlandzkiej kadry Stephen Kenny.
Ostatnie lata dla reprezentacji Irlandii to okres wielkiej smuty. Ostatni raz na imprezie mistrzowskiej widzieliśmy ich w 2016 roku. Od tamtej pory są coraz niżej w rankingu europejskich drużyn. Stephen Kenny – trener, który osiągał sukcesy w piłce klubowej (wprowadził Dundalk FC do fazy grupowej europejskich pucharów) oraz prowadził irlandzką młodzieżówkę, wydawał się idealnym kandydatem do prowadzenia pierwszej reprezentacji. Stanowisko selekcjonera kadry Irlandii objął w kwietniu 2020 roku.
Chociaż kadencja Stephena Kenny’ego przypadła na dwie nieudane kampanie, do mundialu w 2022 roku i przyszłorocznego Euro, to przez irlandzkie media i ekspertów jest doceniany za zmianę pokoleniową w reprezentacji i wprowadzenie wielu młodych graczy, czego efekty mają być widoczne w kolejnych eliminacjach do mistrzowskich imprez.
Jednak jego bezradność w kluczowych momentach i wstydliwe porażki z europejskimi pariasami nie pozwoliły mu kontynuować swojej misji. W ostatnich eliminacjach Irlandia zdobyła tylko 6 punktów i wyprzedziła zaledwie Gibraltar, będąc w tabeli swojej grupy za Francją, Holandią i Grecją. Dziś władze federacji poinformowały w swoim oświadczeniu, że kontrakt trenera nie zostanie przedłużony.
Następca Kenny’ego nie jest jeszcze znany, ale z pewnością nie będzie miał łatwo. Chociaż proces odmłodzenia reprezentacji przebiega dość sprawnie, to obecne pokolenie młodych Irlandczyków niestety ustępuje talentem byłym graczom Eire. Nie ma wśród nich nowego Roya Keane’a, czy Tony’ego Cascarino.
WIĘCEJ O ELIMINACJACH EURO 2024:
fot. Newspix