W ostatnich dniach zrobiło się głośno o Mateuszu Żukowskim, który musiał się zmierzyć z krytyką związaną z zachowaniem jego partnerki. Na dodatek forma 21-latka nie jest najlepsza, co sprawia, że ten nie gra w pierwszym składzie Śląska. Jacek Magiera zapewnia jednak, że nie zamierza go skreślać, choć nie znalazł dla niego miejsca w kadrze na najbliższy mecz z Cracovią.
Śląsk Wrocław ma ostatnio niezwykłą passę 11 meczów ligowych z rzędu bez porażki i jest liderem Ekstraklasy. W najbliższy weekend wrocławianie zmierzą się na wyjeździe z Cracovią i będą zdecydowanymi faworytami. Dostępni dla Jacka Magiery będą już Łukasz Bejger i Mateusz Żukowski, którzy ostatnio pauzowali za kartki, ale 46-letni szkoleniowiec i tak nie skorzysta z usług tego drugiego.
Żukowski ma ostatnio sporo problemów związanych z jego życiem prywatnym. Nie dość, że dziennikarze wytknęli mu parkowanie na miejscu dla niepełnosprawnych, to jeszcze spadła na niego krytyka za dość „niestandardowe” zachowanie jego dziewczyny, która jest influencerką. Jacek Magiera nie zamierza go jednak skreślać, nawet pomimo tego, że oprócz wspomnianych problemów, Żukowski zwyczajnie nie broni się swoją postawą na boisku.
– Mateusz nie wykorzystuje swojego potencjału. Ma ogromne możliwości, których nie wykorzystuje. Ja chcę go oceniać po tym, co robi na boisku, a nie poza nim. Nie będzie w kadrze meczowej na mecz z Cracovią. Odbyłem z nim rozmowę. Ma złapać równowagę i wyczyścić głowę. W poniedziałek będzie na zajęciach. Szukam klucza i w żaden sposób go nie skreślam – powiedział trener Śląska na przedmeczowej konferencji prasowej, cytowany przez portal slasknet.com.
Mateusz Żukowski zagrał w tym sezonie w 12 spotkaniach Ekstraklasy i jednym Pucharu Polski. Wciąż czeka na pierwszą bramkę lub asystę.
Czytaj więcej na Weszło:
- Czartery, zachcianki i maksymalny komfort. Jak się organizuje wyjazdy w europejskich pucharach?
- Cierpienia gasnącego killera
- Nawoływał do ataku na Izrael. Został wyrzucony przez klub, który założył Żyd
Fot. Newspix