Kibice Manchesteru United czasem proszą o jeden normalny mecz swojej drużyny, ale znów się go nie doczekali. Co gorsza – znowu w cymbał.
Zaczęło się dobrze, aż za dobrze jak na United, bo od prowadzenia 2:0. Najwierniejsi fani Czerwonych Diabłów mogli przeczuwać, że idzie coś za łatwo i faktycznie – jeszcze w pierwszej połowie wszystko się posypało.
Po pierwsze z boiska wyleciał Rashford. Po drugie – Duńczycy zaczęli odrabiać straty.
W 45. minucie nadzieje gospodarzom przywrócił Mohamed Elyounoussi, trafiając do siatki z bliskiej odległości. W doliczonym czasie sędzia gwizdnął karny dla Kopenhagi po tym, jak ręką zagrał Harry Maguire. Goncalves wykorzystał jedenastkę i doprowadził do remisu.
Zapowiadało się, że Kopenhaga jest już na autostradzie po komplet punktów, ale nie – Czerwone Diabły najpierw musiały dać swoim kibicom jakąś nadzieje, czyli znów wyjść na prowadzenie, by następnie od 83. do 87. minuty roztrwonić cały zapas, no – zapasik, i przegrać mecz.
Bach, Lerager na 3:3, bach, Bardaghji na 4:3.
Nie jest to najłatwiejszy czas dla United (choć kiedy on jest). 0:3 od City, 0:3 od Newcastle, teraz cztery sztuki przyjęte w Danii. Które mogą być bardzo bolesne, bo Czerwone Diabły są ostatnie w tabeli. Zwycięska Kopenhaga zaś druga.
NIESAMOWITE OBRAZKI W KOPENHADZE!
Polsat Sport Premium 2 Polsat Box Go
#UCL pic.twitter.com/KVYRdxh7zH
— Polsat Sport (@polsatsport) November 8, 2023
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Trening strzelecki i głupota Ciganiksa. Widzew awansował do 1/8 finału Pucharu Polski
- Bez strzałów, bez energii, bez argumentów. Sevilla zdeklasowana przez Arsenal
- Arka Gdynia wygrywa w Pucharze Polski
Fot.Newspix