Murawa na stadionie w Sosnowcu znajduje się w opłakanym stanie i ponownie stała się tematem dyskusji po meczu Rakowa Częstochowa ze Sportingiem Lizbona. Marcin Cebula musiał tłumaczyć się z tego przed jednym z portugalskich zawodników.
– Bardzo ciężko tu grać. W pierwszej połowie jeden z zawodników Sportingu pytał mnie o to, na czym my gramy. Nie jest lekko, ale my nic z tym nie zrobimy. Widocznie prezydent miasta nie jest też skory, żeby coś zrobić z naszym stadionem – powiedział przed kamerami „TVP Sport” pomocnik Rakowa Częstochowa Marcin Cebula.
Od czwartej rundy eliminacji Ligi Mistrzów Medaliki muszą występować w europejskich pucharach na stadionie w Sosnowcu. Obiekt w Częstochowie nie spełnia norm UEFA. Pomimo że ArcelorMittal Park jest nowoczesnym obiektem, to murawa nie spełnia podstawowych norm. Wygląda jak pastwisko, przez co utrudnia grę zarówno Rakowowi, jak i gościom przyjeżdżającym do Zagłębia.
Tym razem murawa sprzyjała mistrzom Polski, którzy zremisowali z faworyzowanym rywalem – Sportingiem Lizbona 1:1. Raków mógł jednak liczyć na znacznie więcej bowiem od szóstej minuty grali w przewadze jednego zawodnika.
WIĘCEJ O RAKOWIE:
- RAKÓW I MECZE W LE OD STRONY ORGANIZACYJNEJ
- Plavsić dorósł do fazy grupowej Ligi Europy [NOTY]
- W ciągu sześciu europejskich pierwszych połów, Raków oddał JEDEN celny strzał
Fot. 400mm