– Na pewno nie jestem trenerem stawiającym na młodych tylko dlatego, że są młodzi. Podobnie jak nie jestem tym, który im tę drogę blokuje – mówi w rozmowie z “Przeglądem Sportowym” Aleksandar Vuković.
Arkadiusz Pyrka, Gabriel Kirejczyk, Marcel Bykowski czy Ariel Mosór – szkoleniowiec Piasta Gliwice nie boi się postawić na zawodników U-21, ale jednocześnie nie dziwi się trenerom, którzy nie wykazują się nadmierną cierpliwością w stosunku do młodych adeptów futbolu. – Trudno się temu dziwić (braku cierpliwości – dop. red.), gdy weźmiemy pod uwagę, za co rozlicza się trenerów. A przy młodych zawodnikach czasem trzeba przecierpieć, zrozumieć, że jest niestabilny, ma gorszy moment. To, czego oczekuję, szczególnie od młodego zawodnika, to zaangażowanie i odwaga. Dwie rzeczy. Nie są obarczani, przynajmniej u mnie, taką samą odpowiedzialnością, jak starsi. Nie mają prawa się bać, ale i odpuszczać w żadnym momencie – tłumaczy Vuković.
Czy trenerzy mogą mieć przyjaciół w swoim zawodzie? – Więcej niż kolegą jest Jacek Magiera, z nim łączy mnie przyjaźń. Pozostałych trenerów szanuję mniej lub bardziej. Nie mam bliskiego kontaktu z Papszunem, oceniam go za dokonania z Rakowem. Trudno tego nie docenić. To niespotykana i wybitna robota nie tylko na skalę Polski. Staram się być obiektywny. Mogę pokłócić się z Kostą Runjaiciem, ale to nie zmieni mojej oceny jego pracy. Nigdy nie powiem, że to słaby trener – wyjaśnia 44-latek.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- CZY BAYERN MONACHIUM ZNALAZŁ NOWEGO MBAPPE?
- LOÏS OPENDA – NOWA GWIAZDA RB LIPSK
- WAHAN BICZACHCJAN – NIBY Z ARMENII, ALE JAK SWÓJ
Fot. Newspix