Dawid Szwarga po raz kolejny skomentował kwestię letnich transferów Rakowa Częstochowa. 33-letni szkoleniowiec stwierdził, że część ruchów mogła wpłynąć na utratę stabilności i balansu w drużynie.
– Kilka kwestii wpłynęło na to, że latem dokonaliśmy kilku nadmiarowych transferów, na co ja jako trener się oczywiście zgodziłem i za co muszę wziąć odpowiedzialność. Podstawowym czynnikiem był fakt awansu do europejskich rozgrywek i przekonanie, że będziemy grać w fazie grupowej. Kadra musiała być poszerzona. Kolejnym czynnikiem był fakt wypożyczenia części zawodników, tak aby mogli się rozwijać. Trzecią przyczyną transferów były odejścia zawodników, którym wygasły kontrakty. Ostatnim punktem było podniesienie jakości względem graczy, których posiadaliśmy.
– Transferem, którego nie planowaliśmy od początku, było zastąpienie Iviego Lopeza. Przyczyn tak wielu transferów było więc co najmniej kilka. Dla każdego biznesu tak duże zmiany powodują pewną odrobinę niepewności. Te transfery na pewno zaburzyły na samym początku naszą organizację. Były nieuniknione i jestem przekonany, że czas będzie działał na naszą korzyść – przyznał trener obecnych mistrzów Polski w rozmowie dla portalu “Goal.pl”.
Po rozegraniu dziesięciu spotkań, Raków Częstochowa zajmuje obecnie drugie miejsce (za Śląskiem Wrocław) w tabeli Ekstraklasy. Pomimo gry co trzy dni, popularne “Medaliki” wciąż liczą się więc w grze o zdobycie kolejnego tytułu mistrzowskiego.
WIĘCEJ O POLSKIM FUTBOLU:
- Reprezentant też człowiek
- Bez przewagi liczebnej były problemy. Zieliński i Albańczycy dali nadzieję
- Probierz rozpoczął kadencję od zwycięstwa. Jego dwunastu poprzednikom się to nie udało
- Coś pozytywnego: znów wszystko zależy od nas
- Nie wrócą tylko z pocztówką. Jak Polska przejęła Wyspy Owcze [REPORTAŻ]
Fot. Newspix