Po zwycięstwie 2:0 nad Wyspami Owczymi i porażce 0:3 Czechów z Albanią, biało-czerwoni mogą zapewnić sobie bezpośredni awans na Euro 2024. Wystarczy wygrać dwa pozostałe mecze z Mołdawią i właśnie Czechami. Do sprawy odniósł się Wojciech Szczęsny.
– Najważniejsze było przyjechać, zdobyć trzy punkty i przygotować się do następnych meczów. Jakimś cudem znów mamy wszystko w swoich rękach. A to jest cud, po tym co wykombinowaliśmy w poprzednich meczach. Trzeba wygrać dwa kolejne mecze. Mam nadzieję, że uda się z tej beznadziejnej sytuacji, w jakiej się postawiliśmy, wyjść obronną ręką. Każdy też musi się uderzyć w pierś i wiedzieć, że wcześniej to my byliśmy beznadziejni i musimy to poprawić – powiedział bramkarz reprezentacji Polski Wojciech Szczęsny, cytowany przez „sport.pl”.
Pomimo trzech grupowych porażek Polacy wciąż mają szanse na awans. Obecnie plasują się na drugim miejscu z punktem przewagi nad Czechami. Choć nasi południowi sąsiedzi rozegrali spotkanie mniej, to przed nami jeszcze jedno bezpośrednie starcie z ekipą Jaroslava Silhavy’ego. Wystarczy wygrać dwa najbliższe starcia o punkty na Stadionie Narodowym w Warszawie, by w przyszłym roku oglądać biało-czerwonych na mistrzostwach Europy w Niemczech.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- BEZ KOMPROMITACJI, ALE STYL DO POPRAWY
- COŚ POZYTYWNEGO: ZNÓW WSZYSTKO ZALEŻY DO NAS
- FILIP MARCHWIŃSKI WRESZCIE ZŁAPAŁ NA DŁUŻEJ DOBRĄ FORMĘ
Fot. FotoPyk