Sławomir Peszko został tymczasowym szkoleniowcem trzecioligowej Wieczystej Kraków. W programie „Skrzydłowy, bramkarz i łącznik” w „Kanale Sportowym” zdradził kulisy swojego zatrudnienia.
– Trochę dziwna sytuacja, bo to szybko się wydarzyło. W poniedziałek po wygranym meczu u siebie pojechałem do prezesa chwilę pogadać. Wiedziałem, że nie dogaduje się z Maćkiem Musiałem. Nie tylko chodziło o wynik sportowy, ale też o relacje między prezesem a trenerem. Powiedział, że on już nie widzi dalszej współpracy i zaczął wymieniać nazwiskami, dzwonić. Jeden mu odmówił, drugi miał ważny kontrakt, trzeci się nie dogadał finansowo… – wspominał w programie „Skrzydłowy, bramkarz i łącznik” w „Kanale Sportowym” Sławomir Peszko.
Były reprezentant Polski jeszcze w poprzednim sezonie występował w Wieczystej Kraków. Z powodu kontuzji przedwcześnie zakończył karierę. Dalej jednak był blisko związany z klubem, którego trenerem został Maciej Musiał. Przejął schedę po Wojciechu Łobodzińskim. Łączna kadencja obu nie trwała nawet 200 dni bowiem 17 września właściciel Wieczystej Wojciech Kwiecień zwolnił Musiała i gorączkowo szukał następcy. Finalnie wybór tymczasowo padł na Peszkę.
– Tak już siedział i powiedział do mnie: „A ty jaką kategorię możesz prowadzić?”. Odpowiedziałem, że do drugiej ligi, a on na to: „No to byś to wziął tymczasowo. Przygotowałbyś ich na KSZO”. Myślałem, że żartuje, ale jednak nie – dodał Peszko, który poprowadził Wieczystą w dwóch ligowych meczach i jednym pucharowym. Oba w III lidze wygrał, choć okoliczności zwycięstwa nad KSZO pozostają co najmniej zawstydzające. Krakowski klub nie wychodził w pressingu poza swoją połowę. Mimo to awansował na pozycję lidera.
WIĘCEJ O NIŻSZYCH LIGACH:
- Sokół Kleczew jak u Boccaccia – zdolny do poświęceń [REPORTAŻ]
- Obiecanki cacanki – autodestrukcja ROW-u Rybnik [REPORTAŻ]
- IsAmU: – Przy wysokim prowadzeniu wejdę na boisko i nagram film
Fot. Newspix